Unia Europejska przygotowuje nowe przepisy dla branży transportowej, zachęcające do zwiększenia wymiarów oraz tonażu samochodów ciężarowych (konkretne propozycje prezentowałem pod tym linkiem). Odpowiednie rozporządzenia powinny być gotowe już w przyszłym roku i niewykluczone, że będzie to początek polskich rozmów o 25-metrowych ciężarówkach. A tymczasem sprzęt tego typu pozostaje w naszym kraju całkowicie zabroniony, o czym ITD przypomniało w miniony weekend, na trasie S3.
Trzy pojazdy o typowo skandynawskich parametrach zostały zatrzymane pod Skwierzyną, w nocy z piątku na sobotę. Sama ich obecność zapewne wielu osób już nie zdziwi, wszak to sprzęt widywany od lat i opisywany już wielokrotnie, także od strony parametrów konstrukcyjnych oraz zużycia paliwa (zapraszam: 25-metrowe zestawy na trasie S3 – co to za sprzęt i co z przepisami?) Niemniej pojawiły się też tutaj pewne ciekawostki, którym warto się dodatkowo przyjrzeć.
Jeden z trzech zestawów składał się z trzyosiowego ciągnika oraz dwóch trzyosiowych naczep. Łącznie osiągnęły one 72,15 tony masy całkowitej, ale ITD nie wspomniało o jakimkolwiek przekroczeniu nacisków osi. Wygląda więc na to, że dziewięć osi oraz aż 25 metrów długości skutecznie ochroniły drogę przed nadmiernym zniszczeniem. To zaś dobitnie pokazuje potencjał tego typu ciężarówek i doskonale odwołuje się do planów ze wstępu. Jest to też kolejny dowód na to, że 25-metrowy pojazd może zmieścić się na polskiej drodze ekspresowej.
Dwa kolejne zestawy składały się z pojedynczych naczep, choć w dalszej części trasy mogłyby połączyć się w 25-metrową całość, zwalniając przy tym jeden z ciągników. Wśród naczep pojawił się bowiem tak zwany link, a więc pojazd o skróconym nadwoziu, za którym zamontowano dodatkowe siodło. Co też ciekawe, był to link produkcji polskiej, z wyraźnymi oznaczeniami firmy Gniotpol. Tutaj mamy więc przykład na to, że krajowi producenci jak najbardziej są gotowi na oficjalne otwarcie tego typu rynku w Polsce.
Wszystkie te pojazdy zmierzały z Polski do Norwegii i należały do tego samego przewoźnika. Pod Skwierzyną trasa całej trójki miała jednak zostać przerwana, z uwagi na brak zgodności z krajowymi normami. W pierwszym z zestawów zarzucono przekroczenie DMC (wspomniane 72,15 tony), długości (25,45 metra) oraz wysokości (4,3 metra). Dwa kolejne okazały się normatywnie długie, ale miały problem z wysokością (4,29 oraz 4,36 metra), a ponadto jeden z nich okazał się zbyt ciężki (45,7 tony).
Oto komunikat WITD w Gorzowie Wielkopolskim:
W nocy z piątku na sobotę (30 września – 1 października 2022 r.), na odcinku ekspresowej „trójki” koło Skwierzyny, inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do kontroli drogowej trzy zespoły pojazdów należące do polskiego przedsiębiorcy, którymi wykonywano przewóz rzeczy z Polski do Norwegii. Jeden z nich składał się z ciągnika siodłowego i dwóch naczep.
Zestaw, składający się z trzech pojazdów, z ładunkiem ważył 72,15 t, zamiast dopuszczalnych 40 t. Jego długość wynosiła 25,45 m, czyli o blisko 9 m za dużo. Zespół pojazdów był także za wysoki o 30 cm (wysokość wynosiła 4,30 m zamiast przepisowych 4 m). Na przejazd pojazdu nienormatywnego o takiej masie i wymiarach wymagane jest zezwolenie kategorii V. Kierowca nie okazał takiego zezwolenia. Na trasie przejazdu gabarytu zabrakło również pojazdów pilotujących.
Inspektorzy mieli również zastrzeżenia do dwóch pozostałych ciężarówek, które były za wysokie. Miały one 4,29 m i 4,36 m wysokości, tj. o 29 cm i 36 cm za dużo. Jedna z nich była również przeładowana. Wraz z ładunkiem ważyła 45700 kg, czyli o 5,7 t za dużo.
Kierowcy dwóch przeładowanych ciężarówek okazali do kontroli kserokopię tego samego zezwolenia kategorii IV. Wszystkimi tymi ciężarówkami przewożono jednak ładunki podzielne, czyli takie które mogły zostać podzielone na mniejsze ładunki. Dlatego ewentualne zezwolenia na przejazd pojazdu nienormatywnego nie uprawniałyby do ich przejazdu po drogach publicznych.
Nieprawidłowe przewozy wstrzymano. Inspektorzy skierowali zespoły pojazdów na wyznaczony parking strzeżony. Za stwierdzone nieprawidłowości zostaną wszczęte postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej wobec przewoźnika. Grożą mu wysokie kary pieniężne.