Kupił sobie prawo jazdy na każdą możliwą kategorię, od ciężarówek po tramwaje

W pierwszej chwili można by uznać, że ta sprawa nie ma żadnego związku z branżą transportową. Do kontroli zatrzymano bowiem osobowego Forda Mondeo, którego kierowca prowadził po alkoholu i nie zadbał o stan techniczny pojazdu. Gdy jednak nieco bliżej przyjrzymy się policyjnemu zdjęciu, osoby związane z ciężkim transportem mogą poczuć się szczególnie oburzone.

41-letni mieszkaniec Świdnicy, zatrzymany przez patrol wrocławskiej drogówki, okazał się legitymować wszelkimi możliwymi kategoriami prawa jazdy. Na przedstawionym przez niego ukraińskim dokumencie widniały między innymi kategorie C i C+E, a do tego doszły nawet uprawnienia na autobusy z przyczepami i tramwaje (tak, T to na Ukrainie tramwaj). Gdyby więc wszystko to okazało się prawdą, świdniczanin mógłby wręcz wzbudzać pewne uznanie. Problem jednak w tym, że do prawdy było tutaj bardzo daleko…

Wygląd okazanego prawa jazdy od razu wzbudził uwagę policjantów. Przede wszystkim brakowało ukrytych elementów zabezpieczających, które powinny ukazać się w świetle ultrafioletowym. Co więcej, druk był niskiej jakości, ogólny projekt odbiegał od oficjalnego wzoru, a sam 41-latek w końcu przyznał, że zakupił to „prawo jazdy” w nielegalnym źródle. Zdecydował się na tę transakcję po tym, jak policja odebrała mu prawdziwe uprawnienia.

Wśród natychmiastowych następstw tej kontroli było przewiezienie do aresztu. Mężczyznę czeka też rozprawa sądowa, podczas której za posługiwanie się fałszywym dokumentem grozi do 5 lat więzienia. Niemniej, jak pokazała sprawa z ubiegłego miesiąca, tak poważna kara może być tylko teorią. Tytuł następującego tekstu mówi sam za siebie: 1000 złotych kary za podrobione prawo jazdy – śmiesznie niska kara w Korczowej

Oto komunikat KMP Wrocław:

Policjanci z wrocławskiej drogówki każdego dnia przeprowadzają dziesiątki interwencji z reguły dotyczących wykroczeń popełnianych w ruchu drogowym. Podczas patrolu jednej z ulic stolicy Dolnego Śląska ich uwagę zwrócił kierujący osobowym fordem.

Interwencja od samego początku okazał się być daleka od zwykłej kontroli drogowej. Po opuszczeniu szyby, z wnętrza auta wydobyła się charakterystyczna woń alkoholu. Źródłem tego zapachu okazał się 41-letni kierujący, u którego badanie trzeźwości wykazało ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie. Dokument prawa jazdy, który mężczyzna wręczył mundurowym również wzbudził ich podejrzenia.

Doświadczenie podpowiadało funkcjonariuszom, że prawo jazdy, którym posługiwał się 41-letni mieszkaniec Świdnicy, nie było autentyczne, co potwierdziło badanie przy pomocy lampy wyposażonej w światło ultrafioletowe. Pod lampą nie były widoczne wymagane zabezpieczenia, ponadto druk był niskiej jakości, a cały dokument wyglądem odbiegał od oficjalnego wzoru.

Kierujący przyznał się, że prawo jazdy zakupił na Ukrainie, gdyż oryginał zatrzymała mu Policja.

Mundurowi mieli także zastrzeżenia co do pojazdu, którym podróżował świdniczanin. Ford, oprócz różnych rozmiarów opon na osi przedniej i z różnym bieżnikiem na osi tylnej, które dodatkowo miały nadmiernie zużytą rzeźbę bieżnika, nie miał ważnych badań technicznych.

Z pozoru zwykła kontrola drogowa zakończyła się dla kierującego pobytem w areszcie, a o jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.

Przypominamy, że zgodnie z treścią artykułu 270 par. 1 Kodeksu karnego, kto w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 5.