Scania R730 z załogową kabiną typu Topline – salon na kołach czeka na klienta

Zdjęcia: VAEX The Truck Traders

Gdybym miał do wydania milion złotych, prawdopodobnie bym tej ciężarówki nie kupił. Powód jest prosty – budżet nadal mógłby okazać się zbyt mały. Mamy tutaj bowiem do czynienia z absolutnym unikatem, który wykonano na wyjątkowo drogich podzespołach. Kabina wyjechała z fabryki w tylko jednym egzemplarzu, pod nią znajduje się ponad 700-konny silnik, a wszystko uzupełniono modyfikacjami, które zamieniły ciągnik siodłowy w salon wypoczynkowy na kołach.

Historia tej ciężarówki jest bardzo skomplikowana. Najpierw powstała sama kabina, będąca załogowym wariantem serii R, na całej długości mającym najwyższy dach typu Topline. Nadwozie otrzymało też pełne ospojlerowanie, typowe dla ciągników siodłowych. I co ważne, nie był to produkt nieoficjalnej modyfikacji, lecz dzieło Laxå Special Vehicles, a więc wewnętrznego, specjalistycznego wydziału firmy Scania, na co dzień budującego nadwozia na przykład dla strażaków (więcej informacji w tym artykule).

Po co komu była taka kabina? Naprawdę trudno tutaj wskazać jakiekolwiek sensowne zastosowanie. Scania najwyraźniej też nie miała na to planu, bo przedłużony Topline kilka lat przestał bez użytku. W końcu jednak trafił do niderlandzkiej firmy Vaex, zajmującej się wyjątkowymi ciężarówkami. Tam przygotowano dla przedłużonej kabiny odpowiednie podwozie, z długą ramą, układem osi 6×2 oraz najmocniejszym w tej generacji Scanii, 730-konnym silnikiem V8.

Złożony ciągnik trafił do warsztatu BUFFL Customizers, specjalizującego się w modyfikacjach wnętrz. Postawiono przy tym na nietypowe zagospodarowanie wnętrza, z obracaniem obu foteli przednich, dużym stolikiem na środku wnętrza, a także domową kanapą wypoczynkową w tylnej partii. Nad tą kanapą zamontowano przepastny barek, w stoliku ukryto lodówkę, natomiast miejsce do spania pojawiło się nad przednią szybą, niczym w dawnych Scaniach serii 4 Topline. Przy czym jest znacznie szersze niż w „czwórkach”, z powodzeniem nadając się dla dwóch osób. Nie zabrakło też dodatkowego oświetlenia, wysokiej jakości materiałów oraz dużej ilości wolnej przestrzeni, jak przystało na tak duże nadwozie.

Gotowa ciężarówka została przekazana zleceniodawcy, firmy Versteijnen Trucks, która handluje ciekawymi ciężarówkami i wystawi tę Scanię na sprzedaż. Ceny niestety nie podano, ale za to wiadomo jakie inne dodatki znajdziemy na pokładzie. To między innymi w pełni pneumatyczne zawieszenie, orurowania marki Kelsa, retarder, aluminiowe felgi marki Alcoa, nawigacja satelitarna oraz unoszona oś wleczona z układem skrętu. Przebieg podwozia ma wynosić zaledwie 300 kilometrów, a kabiny właściwie nie używano, poza rozkręcaniem jej w celu wykonania modyfikacji.

Więcej zdjęć omawianego ciągnika znajdziecie na Facebooku firmy Vaex, w poście znajdującym się pod tym linkiem.

Ten sam samochód przed zmianami, we wrześniu 2021:

Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika Pawła