Scania G500 8×4 w 107-tonowym zestawie na torach – próby przed codzienną pracą

Czteroosiowa ciężarówka marki Scania, ciągnąca po torach kolejowych trzy wagony do przewozu ładunków sypkich, to widok, który może wprawiać w zaskoczenie. Co stoi więc za powyższą sceną? Wyjaśnienie znajdziecie w poniższym artykule.

Za wszystkim stoi szwajcarska firma Müller Technologie, która specjalizuje się w dostosowywaniu ciężarówek do ruchu po torach i dostarczyła w ostatnich dniach dwa nowe pojazdy. W obu przypadkach były to czteroosiowe Scanie G500 XT, które będą wykorzystywane w obsłudze sieci kolejowych. Beżowy egzemplarz zajmie się głównie liniami trakcyjnymi, wymieniając przewody, dostarczając nowe maszty i rozstawiając wszystko przy użyciu żurawia. Niebieska ciężarówka będzie za to pracowała przy szynach, uczestnicząc w demontażu uszkodzonych odcinków, a także dostarczając na miejsce nowe. W obu przypadkach zaletą będzie możliwość łączenia ruchu drogowego z kolejowym, a więc z przydrożnego magazynu dojedziemy wprost na kolejowy nasyp.

Przed i po opuszczeniu wózków kolejowych:

Proces wkolejania:

Przed rozpoczęciem swoich codziennych zadań, oba pojazdy musiały przejść drobiazgowe testy, potwierdzające działanie całej instalacji. Mamy tutaj bowiem do czynienia ze skomplikowanym, niefabrycznym układem jezdnym, który opuszcza się na szyny i przekazuje na nich napęd. Wszystkie oryginalne osie pozostają przy tym w górze, sterowanie odbywa się joystickiem, a układ hamulcowy bazuje na kolejowym układzie magnetycznym. Bardzo zaawansowany jest też sposób wkolejania, który odbywa się poprzez obrócenie tylnego wózka o 90 stopni. Poza tym, choć w warunkach drogowych są to ciężarówki 32-tonowe, o podwoziu 8×4 w układzie tridem, na szynach mogą tworzyć nawet 107-tonowe składy. W takim użytku występują bowiem znacznie niższe opory toczenia.

Chcąc sprawdzić wszystko to w praktyce, ciężarówki zabrano na specjalny tor testowy dla pociągów, znajdujący się między miejscowościami Entzwilen w Szwajcarii oraz Singen w Niemczech. To fragment dawnej, nieczynnej linii kolejowej, gdzie przeprowadzono szereg specjalistycznych testów. Było to między innymi hamowanie z prędkości 20 lub 40 km/h, próba zerwania węża pneumatycznego, czy jazda z maksymalnym obciążeniem zestawu, wymagająca zastosowania właśnie trzech wagonów. Poza tym kontrolowano pracę systemu zdalnego sterowania, który w obu ciężarówkach pozwala nie tylko obsługiwać żuraw, ale też rozpędzać lub hamować pojazd na torach. Całe to przedsięwzięcie możecie zobaczyć na filmie, dostępnym pod dwoma kolejnymi zdjęciami.

Dwie drogowo-szynowe Scanie obok siebie:

Dyszel spinający ciężarówkę z wagonami:

Prezentacja filmowa: