Renault T480 TC Paris Edition, po beżowym tuningu wnętrza i z oznaczeniami Macka

Zacznę od przedstawienia dwóch fotografii:

Wiecie co łączy te dwa skrajnie różne pojazdy? Oba pochodzą z tego samego, szwedzkiego koncernu i oba mają ten sam, 13-litrowy silnik z Grupy Volvo, różniący się co najwyżej osprzętem. Choć więc czasy „Magnumek” z amerykańskimi silnikami odeszły już do przeszłości, nowe Renault Gamy T z emblematami Macka na masce ma uzasadnienie zarówno od strony historycznej, jak i tej zupełnie współczesnej.

Z tym wstępem przechodzimy do nietypowego wydania, jakie miało ostatnio miejsce u jednego z duńskich dealerów Renault Trucks. Zamawiając trzyosiowy ciągnik z Gamy T, w 480-konnej wersji z systemem Turbo Compound, duński przewoźnik Atea Transport zażyczył sobie indywidualnego tuningu wnętrza, bogatego wyposażenia, a do tego właśnie oznaczeń Macka na kabinie. Podobnie więc jak we wspomnianych „Magumkach”, maskę pokrył duży napis z nazwą amerykańskiej marki, a na narożnikach mamy jej symbole, czyli siedzące buldogi.

Od strony oryginalnej konfiguracji, jest to Renault T480 TC Paris Edition, a więc bardzo bogata wersja specjalnie na rynek duński. Już fabrycznie przewiduje ona pneumatyczne zawieszenie, orurowanie z dwiema belkami LED, w pełni lakierowane osłony międzyosiowe, ekspres do kawy, telewizor, przetwornicę o mocy 1800 W i system audio z głośnikami francuskiej marki Focal. Za to niefabryczne modyfikacje odpowiadają tutaj za kolorystkę wnętrza, kompletnie beżową, zarówno na elementach plastikowych, jak i w części tapicerskiej.

By zrealizować ten projekt, autoryzowany dealer Autohuset Vestergaard skorzystał z pomocy warsztatu tapicerskiego FIX Autopolstring, specjalizującego się w modyfikowaniu ciężarówek. Ten jeszcze przed oficjalnym wydaniem ciągnika uzupełnił kabinę o dodatkowe schowki pod sufitem, rozbudował sprzęt audio o kolejne głośniki i zastosował bardzo skomplikowany układ oświetlenia. Ściany, fotele oraz podłogę pokryła beżowa skóra, a elementy plastikowe polakierowano pod kolor, włącznie z elektronicznym przełącznikiem hamulca ręcznego, obrotowym stolikiem na pulpicie czy nawet logo marki na kierownicy.

Wykonanie tych wszystkich prac było oczywiście wielotygodniowym procesem. Dlatego, choć przekazanie pojazdu miało miejsce już w roku 2024, pod względem wyposażenia kabiny nadal jest to zeszłoroczna wersja, bez nowych elementów elektronicznych (opisywanych tutaj).