Przeprowadzkowy Actros L z lusterkami zamiast kamer oraz kamerą zamiast lustra

Od „spójrzcie, kolejny Mercedes z kamerami!” do „spójrzcie, to nowy Mercedes bez kamer!” prowadziła zaskakująco szybka droga. Artykuły w tej pierwszej konwencji pojawiały się jeszcze 2-3 lata temu, natomiast dzisiaj moją szczególną uwagę przykuła informacja prasowa z symbolicznie dołączonym powyższym zdjęciem.

Oczywiście są zastosowania gdzie takie lusterka nadal nikogo nie dziwią. Wręcz wymaga się ich w przewozie ADR-ów wyższych klas, powszechnie stosuje się też w transporcie ponadnormatywnym, a do tego nadal często spotyka w dużych flotach. Tutaj mamy jednak przykład znacznie bardziej nietypowy, w postaci ciągnika siodłowego do wykonywania międzynarodowych przeprowadzek, przygotowanego dla niewielkiej firmy, bardzo bogato wyposażonego, a na liście specjalnych życzeń mającego… lusterka zamiast kamer oraz kamerę zamiast lustra.

Prezentowany Mercedes-Benz Actros L 1851 otrzymał naprawdę długą listę opcji. Znalazła się na niej między innymi kabina typu GigaSpace, reflektory LED, skórzana tapicerka, aluminiowe felgi Alcoa, poszerzone łóżko górne, tablety na desce rozdzielczej, radar „martwego pola”, ekspres do kawy, czy kuchenka mikrofalowa z przetwornicą prądu. Wszystko po to, by planowany przebieg 200 tys. kilometrów rocznie odbywał się w komfortowych warunkach. Gdy jednak doszło do tematu lusterek, przewoźnik poprosił o rezygnację ze standardowego systemu MirrorCan, czyli mercedesowskich kamer zastępujących lustra górne, a za to zażyczył sobie niefabryczną kamerę martwego pola, by wyeliminować dzięki niej lusterko montowane nad przednią szybą. To też pozwoliło zastosować powiększoną osłonę przeciwsłoneczną z czterema dodatkowymi reflektorami LED, świetnie zgrywającą się z szeregiem innych dodatków wizualnych.

Na koniec należy się też kilka zdań o pracy przewidzianej dla tego pojazdu. Będą to zlecenia dosyć nietypowe, jako że Revi Speciaal Transport ma swoją główną siedzibę w Maladze, ale wywodzi się z Holandii, zatrudnia tylko holenderskich kierowców i ma pięć holenderskich ciężarówek. Wszystko to związane jest z faktem, że mieszkańcy Beneluksu coraz częściej kupują sobie drugie domy na hiszpańskim wybrzeżu, potrzebując przy tym regularnych przeprowadzek, a przy tym przerzucając tam motocykle, kampery, samochody lub nawet łodzie. Revi Speciaal Transport posiada więc różnorodną flotę, przygotowaną specjalnie do takich zadań, a prezentowany dzisiaj Mercedes będzie odpowiedzialny konkretnie za przeprowadzki. Stąd też naczepa kurtynowa ze skrętną osią, ułatwiająca poruszanie się po ciasnych uliczkach, a także składana winda rozładunkowa, umożliwiająca rozładunki w niemal dowolnym miejscu.