W nawiązaniu do tekstu:
Po brytyjskie wizy zgłosiło się 27 lub 127 kierowców – klęska i tłumaczenia premiera
Led By Donkeys to brytyjska organizacja aktywistów, obnażająca nieudolność władz przy użyciu krótkich filmów. Nagrania wyświetlane są z projektorów, w przestrzeniach publicznych, jak ściany przypadkowych budynków lub nawet skały w Dover. Nieprzypadkowa jest też nazwa organizacji, odwołująca się do sloganu z I Wojny Światowej. O żołnierzach z okopów mówiono wówczas „Lions led by donkeys”, czyli „Lwy prowadzone przez osłów”. W ten sposób krytykowano zachowania próżnych dowódców, prowadzących swoje oddziały na pewną śmierć.
Dzisiaj oczywiście mamy inne problemy, a najnowsza akcja Led By Donkeys odniosła się do kierowców ciężarówek. W tym konkretnie do polskich kierowców, przedstawiając całą historię na przykładzie naszego rodaka Tomasza. Ów kierowca wyjaśnia Brytyjczykom skąd wzięły się puste półki w sklepach oraz niedobory paliwa na stacjach benzynowych. Tłumaczy, że to wina Brexitu, polityki brytyjskiego rządu oraz zachowania samych Brytyjczyków, którzy z ogromną niechęcią odnosili się do imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej. Od siebie mogę zaś dodać, że Tomasz jest prawdziwą osobą, faktycznie pracuje jako kierowca i osobiście wystąpił na nagraniu, przedstawiając swoje przemyślenia. Sprawa jest więc po prostu autentyczna.
Next time the government blames someone else for the shortages, think of Tomasz
— Led By Donkeys (@ByDonkeys) October 8, 2021
(location: central Manchester)pic.twitter.com/9bIOqA67fR
Film został wyświetlony na budynku w centrum Manchesteru. Wszystko możecie obejrzeć powyżej, w języku angielskim, natomiast poniżej zamieszczam moje tłumaczenie:
Proszę wybaczcie mi przejęcie tego budynku w Manchesterze. Mam jednak przekaz dla członków Partii Konserwatywnej, którzy są tutaj w tym tygodniu. Jestem Tomasz, jeden z tych wschodnioeuropejskich kierowców ciężarówek, którzy nadal próbują utrzymać twój kraj w działaniu. Mieszkam tutaj od ponad 15 lat. Chciałbym uzmysłowić wam prawdziwe powody chaosu dystrybucyjnego w kraju. W wielu mediach tego nie usłyszymy, ale każdy wie, że główną przyczyną jest Brexit. W żadnym innym miejscu nie ma niedoboru paliwa oraz żywności, tylko na tej wyspie. To dlatego moje umiejętności prowadzenia stały się nagle bardzo potrzebne. Tak bardzo, że pomimo lat antyimigracyjnej narracji i szkalowania Europejczyków ze Wschodu, obecnie błagacie nas o przyjazd i uratowanie waszego Bożego Narodzenia.
Wasze media nazywały nas „wyzyskiwaczami zasiłków”, oskarżały nas o „kradnięcie waszej pracy” i określały „obciążeniem dla szkół, szpitali i służb socjalnych”. To przez nas miały się obniżać wynagrodzenia. Tysiące z nas mogło usłyszeć po Brexicie: „głosowaliśmy za waszym wyjazdem”. Dziesiątki tysięcy zapytano, z udawaną uprzejmością, „kiedy wracasz do domu?”. Przekaz był prosty – uważaliśmy ten piękny kraj za nasz dom, ale byliśmy w błędzie. Chcieliście, żebyśmy wyjechali. Wielu z nas faktycznie tak zrobiło i oto jak znaleźliście się w obecnej sytuacji. Teraz zdaliście sobie sprawę z popełnionego błędu i chcecie nas z powrotem, przynajmniej do Bożego Narodzenia. Chcecie nas z powrotem, ale nadal nas nie szanujecie. Być może nadal wierzycie, że my potrzebujemy was bardziej niż wy nas. Więc mój przekaz do Partii Konserwatywnej jest następujący:
Przykro mi, że wasze półki są czasami puste. Przykro mi, że ludzie biją się o paliwo na waszych stacjach. Przykro mi, że wielu z was nie będzie miało indyka na święta. Dni obwiniania za wasze problemy Unii Europejskiej i europejskich imigrantów są jednak skończone. Prawda moi przyjaciele jest taka, że wina leży znacznie bliżej domu.