Przedłużony zestaw po tuningu w Polsce – „Chłopcy z ferajny” na ponad 17 metrach

Niestety, polskie przepisy nadal nie pozwalają, by wykonywać prace niefabrycznie przedłużonym ciągnikiem oraz pełnowymiarową naczepą chłodniczą. Przez ostatni rok w Polsce przewijał się jednak zestaw, którego konfiguracja pasowała właśnie do powyższego opisu. Była to ciężarówka z Francji, gdzie dłuższe ciągniki można spotkać stosunkowo często, natomiast przyczyną jej pobytów w Polsce była wizyta w tutejszych warsztatach.

Ten samochód to Scania S650 Highline, należąca do francuskiej firmy PKM Logistique. W Holandii pojazd ten przeszedł niefabryczną modyfikację kabiny, polegającą na dwukrotnym powiększeniu części sypialnej, a następnie trafił do Polski, by otrzymać tutaj szeroko zakrojone prace wykończeniowe. Najpierw, jesienią ubiegłego roku, zawitał do Adamos Interior w Pruszczu Gdańskim, gdzie wykonano nowe wyposażenie wnętrza. Otrzymało ono układ znany z amerykańskich ciągników, a więc między fotelami i łóżkiem pojawiły się pionowe szafki, kryjące między innymi lodówkę. Za to w połowie bieżącego roku przedłużona Scania trafiła do Badstaff Art w Chojnicach, skąd właśnie wyjechała z nowym lakierem, obejmującym nie tylko ciągnik, ale także naczepę.

Zdjęcia wnętrza:

Motywem przewodnim tego lakieru zostali „Chłopcy z ferajny”, czyli słynny gangsterski film z 1990 roku, uważany za jedno z najlepszych dzieł tego gatunku. Jeśli mieliście kiedyś okazję oglądać ten obraz, zapewne kojarzycie poniższą, kultową scenę. Jeśli zaś jeszcze „Chłopców z ferajny” nie widzieliście, serdecznie zachęcam do nadrobienia zaległości, wszak to kawał bardzo dobrego kina.

Najbardziej kultowa scena „Chłopców z ferajny”:

Wracając natomiast do samej ciężarówki – właściciel Scanii wybrał „Chłopców z ferajny” na motyw przewodni i zasugerował sobie czarno-żółtą kolorystykę. Za to dobór scen na malunki oraz rozmieszczenie ich na nadwoziu pozostawił decyzjom Pawła Bruskiego, właściciela Badstaff Art. Chojnicki artysta otrzymał więc do swobodnego zagospodarowania ponad 17-metrowy zestaw, pokrywając go sylwetkami głównych bohaterów, kilkoma konkretnymi scenami, a także dużym napisem „Les Affranchis”, jak brzmiał francuskojęzyczny tytuł omawianego filmu. Wszystko to wymagało oczywiście długiej i żmudnej pracy, około 2 miesiące poświęcając na malowanie ciągnika, a następnie kolejne 2,5 miesiąca na pokrycie lakierem naczepy.

Efekt końcowy możemy zobaczyć poniżej, a już wkrótce będzie on też stałym widokiem na francuskich drogach. PKM Logistique będzie bowiem wykorzystywało ten pojazd w codziennych przewozach, dołączając go do swojej wyjątkowo ciekawej floty. Wśród innych ciągników spotkamy tam między innymi klasycznego, amerykańskiego Internationala LoneStar, szerzej opisywanego w tym artykule: Francuski LoneStar w trasie z normalną chłodnią – w tej firmie to codzienny widok