Aż pięć ciężarowych marek, mianowicie MAN, Mercedes-Benz, Scania, Renault Trucks i Volvo Trucks, połączyło swoje siły, by przygotować europejską sieć ładowarek dla ciężkich pojazdów. Wspólnie stworzyły one spółkę o nazwie Milence, zaplanowały budżet w wysokości pół miliarda euro i obiecały rozstawienie 1700 ładowarek w ciągu siedmiu lat. Dzisiaj możemy zaś zobaczyć pierwszy efekt tej współpracy, przy okazji poznając też ceny jego wykorzystania.
Pierwsza stacja ładowania z sieci Milence została zbudowana przy holendersko-niemieckiej granicy, na terenie strzeżonego parkingu Truck Parking Venlo. Przygotowano dla niej cztery ciężarowe rajki, zdolne pomieścić typowy zestaw, a między nimi ustawiono dwie szybkie ładowarki, z których każda może obsłużyć po dwa pojazdy jednocześnie. Maksymalna moc tych urządzeń wynosi 400 kW, co w praktyce można przedstawić w następujący sposób: przy jednoczesnym ładowaniu dwóch zestawów z naczepami każdy z nich będzie mógł odzyskać 100 kilometrów zasięgu w około 30 minut. Podkreślam jednak, że to uśrednione założenia, nie każdą ciężarówkę można ładować tak szybko, a w końcowej fazie ładowania moc zawsze znacząco spada.
Przewoźnicy chcący skorzystać z tej stacji będą musieli pobrać specjalną aplikację. Pozwoli ona rozpocząć ładowanie, sprawować bieżący nadzór nad tym procesem i zapłacić za pobrany prąd. W przyszłości aplikacja ma też dawać funkcję rezerwowania miejsca pod ładowarką, by dzięki temu ograniczyć oczekiwanie w kolejkach. W planach są też już kolejne stacje Milence, które tym razem mają stanąć w Belgii, w okolicach Gentu oraz Antwerpii, najpóźniej do 2025 roku. Poza tym spółka podkreśla, że z ładowarek mogą skorzystać elektryczne ciężarówki wszystkich marek, także spoza wymienionej piątki.
A na koniec pozostaje nam najciekawszy temat, czyli cena. Tutaj producenci ciężarówek postanowili ustanowić jedną, stałą stawkę, która docelowo będzie obowiązywała na wszystkich stacjach z sieci Milence. Jest to 0,399 euro netto za 1 kWh, co można potraktować jako preferencyjną stawkę. W sieciach ładowania dla aut osobowych zdarzają się bowiem niemal dwukrotnie wyższe ceny, rzędu 0,6-0,7 euro za 1 kWh. Niemniej nawet ta preferencyjna cena nie uczyni ładowania tańszym niż tankowanie oszczędnego diesla. Przy cenie 0,399 euro netto za 1 kWh elektryczny ciągnik siodłowy z naczepą przejedzie bowiem 100 kilometrów za około 40-44 euro netto, a więc za równowartość około 25-28 litrów oleju napędowego na holenderskiej lub niemieckiej stacji.