W Polsce zrobiło się ostatnio głośno o chińskiej marce Yutong. To zasługa jej elektrycznych autobusów miejskich, które w 9 sztukach dostarczono do Ostrowca Świętokrzyskiego, a kolejne 20 sztuk zamówiła Jelenia Góra. Podobne transakcje pojawiają się też w wielu innych krajach europejskich, co tłumaczy się zaskakująco dobrymi parametrami technicznymi.
Tymczasem w samych Chinach Yutong bierze się za wodorowe ciężarówki. Dwa ciągniki siodłowe marki Yutong, wyposażone w silniki elektryczne zasilane ogniwem wodorowym, wykonały ostatnio transport z Pekinu do Szanghaju. Trasa liczyła 1500 kilometrów w jedną stronę i był to oficjalnie najdłuższy przewóz w historii, jaki wykonano ciężarówką o zasilaniu wodorowym.
Po drodze konieczne był uzupełnianie wodoru, jako że Yutong oferuje około 600 kilometrów zasięgu na jednym tankowaniu. Każdy taki postój liczył po kilkanaście minut, a dostęp do infrastruktury o dziwo nie był problemem. Chiński koncern naftowy Sinopec mocno inwestuje bowiem w wodór, oferując go już na 128 stacjach, dostosowanych także do obsługi ciężarówek.
Jak na razie Yutong nie oferuje ciągników siodłowych w krajach europejskich. Sądząc jednak po tempie ekspansji w branży autobusowej, szybko może się to zmienić.
