Prywatne kwatery „Gite de France” jako alternatywa dla tanich hoteli we Francji

Przez zakaz spania w kabinach, kierowcy „busów” lądują w obskurnych hotelach – ten środowy artykuł spotkał się z gigantycznym zainteresowaniem. Wiele osób niestety potwierdziło dramatyczne warunki w najtańszych hotelach, a francuski zakaz spania w kabinach lekkich pojazdów wzrósł tym samym do rangi podwójnego problemu. Nie dość bowiem, że przewoźnicy muszą płacić za usługę hotelarską, to dla kierowców oznacza to tułanie się po brudnych pokojach.

W odpowiedzi na artykuł otrzymałem też jednak bardzo ciekawą wiadomość. Czytelnik Bartłomiej, pracujący na co dzień we francuskiej branży budowlanej, polecił mi sieć francuskich kwater prywatnych, zrzeszonych w organizacji Gite de France. Warunki noclegów są tam podobno znacznie lepsze i tym samym jest to świetna alternatywa dla przydrożnych hoteli.

Cena pokoju zwykle wynosi w Gite de France około 40 euro za dobę. Jest to więc kwota porównywalna z cenami najtańszych hoteli, takich jak niesławne Hotel F1. Noclegi są też oferowane w pełni oficjalnie, dzięki czemu nie powinno być problemu z uzyskaniem jakiegoś rachunku, potwierdzającego nocleg poza kabiną. Zwykle podobno nie ma problemu z komunikacją po angielsku lub niemiecku, a obiekty czynne są przez całą dobę, jako że mieszkańcy często mieszkają tuż obok.

Latem sieć Gite de France powszechnie wykorzystywana jest przez turystów. Gdy natomiast sezon się skończy, często nocują tam pracownicy rozmaitych branży, w ramach wyjazdów w delegację. Jak więc twierdzi sam Bartłomiej, wielokrotnie widział różnej wielkości auta dostawcze parkujące pod trzema obiektami Gite de France w jego miejscowości.

Łącznie w sieci Gite de France ma znajdować się aż 56 tys. miejsc. Są one oznaczane znakami drogowymi (napis „gîte” przy zielonym logo), a na stronie internetowej znajdziemy pełną listę takich obiektów, wraz z cenami oraz możliwościami rejestracji. Lista podzielona jest przy tym na departamenty, dzięki czemu znacznie łatwiej ją przeglądać.