Ponad 12 tys. zł kaucji za brak testu na wirusa i przypomnienie o dwóch krajach

Od dzisiaj obowiązkowe testy na koronawirusa dotyczą kolejnych kierowców ciężarówek. Brytyjczycy wymagają wykonania testu, jeśli zagraniczny kierowca pozostanie w ich kraju na dłużej niż 48 godzin. Niemcy objęli zaś testami kierowców, którzy przebywali na terenie Niderlandów i planują wjechać do Niemiec na więcej niż 72 godziny.

Jak na razie nie ma żadnych doniesień, by powyższe zasady sparaliżowały ruch na jakiejkolwiek granicy. Można więc mieć nadzieję na przejazd bez większych utrudnień.. A gdybyście potrzebowali więcej informacji na ten temat, to podają tutaj dwa linki: Testy na wirusa dla jadących z Niderlandów – kierowcy ciężarówek objęci wyjątkiem oraz Nie tylko test, ale też ograniczenia w opuszczaniu kabin – Anglia od 6 kwietnia

Za to utrudnienia utrzymują się na granicy czesko-niemieckiej. Tam już od dwóch miesięcy obowiązują stacjonarne kontrole, najbardziej restrykcyjne z całej Unii Europejskiej. Przejazd bez okazania negatywnego wyniku testu nie jest możliwy i dotyczy to także kierowców zawodowych. Kto natomiast będzie próbował przy tym oszustwa, ten może spodziewać się bardzo dotkliwej kary.

Na granicy w Eschlkam odnotowano ostatnio taki przypadek. 35-letni Czech okazał do kontroli potwierdzenie negatywnego wyniku testu. Dokument okazał się jednak kopią, na której nielegalnie przerobiono podpis oraz datę. Mężczyźnie natychmiast zakazano wjazdu do kraju, a także zgłoszono sprawę do prokuratury do Regensburg. Padły przy tym zarzuty o popełnienie fałszerstwa dokumentu medycznego i prokuratura zarządziła 2700 euro kaucji na poczet przyszłej kary. W przeliczeniu to ponad 12,4 tys. złotych. Niemcy podkreślili też, że była to już 29. próba tego typu oszustwa.