Individual Lion S to topowa wersja nowego MAN-a TGX. Tapicerkę wzorowano tu na sportowych modelach Audi, deskę rozdzielczą pokryły karbonowe wstawki, a liczne dodatki utrzymano w czarnym i czerwonym kolorze. O komfort wypoczynku ma dbać między innymi fabryczny kącik kuchenny, natomiast pod kabiną zawsze czeka najmocniejszy wariant danego silnika. W przypadku 12,4-litrowej jednostki D26 to wersja 510-konna, natomiast w większym 15,2-litrowym D38 mowa o 640 koniach.
Prezentacja wersji Invidiual Lion S miała miejsce 11 lutego, dokładnie rok po premierze nowej generacji modelu TGX. Teraz zaś możemy zobaczyć pierwszy egzemplarz, który wyjechał już z fabryki w Monachium. Topowa wersja została zamówiona przez niemiecką firmę Bode i trafiła w ręce świeżo upieczonego kierowcy. Będzie nią jeździł 22-letni Patrick Jost, który dopiero co uzyskał swoje uprawnienia do prowadzenia ciężarówek.
Skąd ta decyzja? Jak się okazuje, Patrick zdobył zawodowe uprawnienia z najwyższym wynikiem w Niemczech, mając na egzaminie dokładnie 100 punktów na 100 możliwych. Nowy pracodawca postanowił go więc wyróżnić, a przy okazji wzmocnić pasję do samochodów ciężarowych. 22-latek jest bowiem wielkim entuzjastą transportu oraz też miłośnikiem marki MAN. Pasję tę przejął po swoim ojcu, również kierowcy, już od dziecka towarzysząc mu zawodowych trasach.
W ramach zamówienia dla firmy Bode, MAN TGX Individual Lion S otrzymał większy z silników. Patrick Jost będzie więc miał do dyspozycji aż 640 koni mechanicznych i 3000 niutonometrów. Poza tym fabryczny tuning został połączony z czerwonym lakierem, typowym dla tego przewoźnika. Jest też napis „Simply the best” („Po prostu najlepszy”) na kabinie, odwołujący się do wspomnianego wyniku na egzaminie. Wszystko to całkiem nieźle się zgrało, choć w standardowym szarym lakierze Individual Lion S wyglądałby chyba jeszcze lepiej. W końcu wtedy czerwone dodatki byłby wyraźnie widoczne.
Premierowe zdjęcia wersji Individual Lion S:
