Pięcioosiowy ciągnik siodłowy o masie 32 ton – przewiezie i rozładuje m.in. łodzie

Pięć osi, czternaście kół, dwie ramy, 32 tony masy własnej i 45 ton dopuszczalnej masy całkowitej – brzmi to jak parametry całego zestawu, ale w tym przypadku odpowiada samemu tylko ciągnikowi. I w ten oto sposób dochodzimy do opisu specjalistycznej Scanii R500.

Ten czerwony ciągnik właśnie trafił do niderlandzkiej firmy Rademaker Transport. Zastąpi w niej starsza, czteroosiową Scanię poprzedniej generacji i będzie służył między innymi do przewozu konstrukcji stalowych, kompletnych zadaszeń, a nawet łodzi. Po dotarciu na miejsce ciężarówka sama wykona też rozładunek, dysponując w tym celu najcięższym żurawiem Palfinger, który dało się ustawić w poprzek za kabiną. Jest to urządzenie o udźwigu 165 tonometrów, w promieniu 38 metrów dające pełne 360 stopni zakresu działania.

By zamontować aż tak ciężki żuraw, ciężarówka musiała otrzymać pięcioosiowe podwozie o układzie 10×4. Konieczna była też instalacja dodatkowej ramy dla żurawia, a przed ciężarówką oraz po jej bokach zainstalowano hydrauliczne podpory. Z trosce o odpowiednią zwrotność aż trzy osie są tutaj skrętne, w tym pierwsza druga oraz piąta. Kierowca ma do dyspozycji dzienną kabinę CR17N, o dodatkowej przestrzeni za fotelami oraz średnim podwyższeniu dachu. Wszystko to łącznie dało 32,2 tony masy własnej, a legalne DMC wyniosło w niderlandzkich warunkach 45 ton.

Na tym też nie koniec. Na końcu ciężarówki znajduje się zarówno siodło pod naczepę, jak i przyczepowy sprzęg. Dodatkowo przewoźnik zdobył też stałe zezwolenie na przewóz ponadnormatywny, dzięki czemu może poruszać się po Niderlandach w 78-tonowym zestawie. Za nową Scanią pojadą więc różnego rodzaju platformy, które będą służyły do transportu ciężkich konstrukcji na miejsce rozładunku.

Napędem opisywanej ciężarówki będzie 500-konny, rzędowy silnik o pojemności 13 litrów. Można powiedzieć, że to krok wstecz względem poprzedniego ciągnika z tej firmy, będącego ośmiocylindrowym wariantem V8. Przewoźnik jednak tłumaczy, że nowe R500 zużywa zauważalnie mniej paliwa, oferuje podobną dynamikę, a przy tym – co najważniejsze – okazuje się znacznie prostsze w zabudowie. Rzędowa wersja ma bowiem mniejszy katalizator niż warianty V8. A by kierowca nie dostał depresji przez pozbawienie go rasowego dźwięku, za kabiną nowej „pięćsetki” umieszczono dwa polerowane, w pełni funkcjonalne kominy.