Mieliśmy już dzisiaj przykład na to, jak poważne mogą być następstwa zablokowania ciężarówki na przejeździe kolejowym. Nawet jeśli przyczyni się do tego błąd konstrukcyjny, braki w oznakowaniu i zignorowanie sprawy przez dyżurnego, kierowca może usłyszeć zarzuty mówiące o spowodowaniu katastrofy. Tym większe podziękowania należą się więc dla kierującego autem osobowym, który pomógł ściągnąć ciężarówkę ze śliskiego przejazdu kolejowego w Płocku.
Omawiana historia „wypłynęła” w miniony weekend, wraz z gwałtownymi opadami śniegu odnotowywanymi w całym kraju. Można by też powiedzieć, że to przypadek jakich wiele, wszak praktycznie każdej zimy pojawiają się podobne nagrania. Niemniej każdy przypadek takiej pomocy zasługuje na ogromne uznanie i rozgłos, a to konkretne zdarzenie wyróżniło się też od strony sprzętowej, co wyjaśnię poniżej.
Otóż zwykle w tego typu akcjach obserwujemy pojazdy terenowe lub auta marki Audi, które statystycznie w już co czwartym egzemplarzu otrzymują napęd na cztery koła, o nazwie Quattro (listopadowy przykład tutaj). W tym przypadku Scania serii R z naczepą typu mega była jednak ciągnięta przez znacznie mniej oczywisty pojazd. Był nim Volkswagen Passat słynnej, piątej generacji, wyprodukowany w raczej rzadko spotykanej wersji 4Motion, a więc ze stałym napędem na obie osie. W tej generacji Passata był to jeszcze napęd bazujący na sprzęgle typu Torsen, właściwie identyczny jak we wspomnianym Quattro, a jak pokazuje poniższy film, równie dobrze sprawdzał się on też w praktyce.
Omawiane nagranie:
