Nowy Actros 2645 bez litery F lub L w nazwie – na budowlane trasy po Dolnym Śląsku

Najnowsze wydania Mercedesa Actrosa zaczęły przyzwyczajać nas do dwóch liter w nazwie. Wyróżniony został Actros L, kierowany głównie do transportu dalekobieżnego, z pełną ofertą wysokich kabin sypialnych, a także Actros F, jako uproszczona, niższa wersja do transportu lokalnego. Niemniej nadal można kupić po prostu Actrosa, bez żadnej dodatkowej litery w nazwie, a przy tym nadal z najnowszymi elementami wyposażenia.

Ciężarówka uwieczniona na zdjęciach, dostarczona ostatnio przez podwrocławskiego dealera z Grupy Wróbel, to właśnie taki Mercedes-Benz Actros. Nie ma na nim litery F lub L, co charakteryzuje obecnie ciężarówki na przykład dla branży komunalnej lub ciężkiej dystrybucji, wyposażane w węższe i niżej montowane nadwozia. Tak też jest w tym przypadku, gdyż pojazd otrzymał kabinę o nazwie ClassicSpace M, zawężoną do 2,3 metra, z wyraźnym tunelem silnika, trzema odkrytymi stopniami i krótkimi schowkami zamiast części sypialnej.

Z drugiej strony, wprawne oko od razu dostrzeże pewien element, który jest w największych Mercedesach zupełną nowością i został wprowadzony wraz z serią Actros L. To przednie reflektory w technologii LED, mające zapewniać znacznie bardziej wydajne światło. Jak więc widać, w Actrosie bez L-ki też można coś takiego otrzymać, z tym jednak zastrzeżeniem, że są to reflektory o innym kształcie, mniejsze i tym samym też w mniejszym stopniu narażone na uszkodzenie. Poza tym w środku znajdziemy między innymi dwa tablety zastępujące klasyczny pulpit, nową kierownicę z dotykowymi padami na górnych ramionach oraz elektronicznie sterowany hamulec ręczny. Za to zrezygnowano z kamer bocznych, zastępując je lusterkami.

Do czego natomiast będzie ta ciężarówka służyła? Jest to podwozie do przewozu materiałów budowlanych, oznaczone jako Actros 2645, a więc mające 12,8-litrowy silnik o mocy 450 KM, zautomatyzowaną przekładnię typu Powershift i napęd przekazywany w układzie 6×4. Samochód został wyposażony w zabudowę z wysokimi burtami, typową dla tej branży, będzie też ciągał tandemową, centralnoosiową przyczepę, a na rozładunkach skorzysta z duńskiego żurawia hydraulicznego HMF 1920K3. Ten ostatni został wyposażony między innymi w radiowy system zdalnego sterowania, z pilotem marki Scanreco, zapewniającym także funkcję sterowania obrotami silnika.

Autor zdjęć: Radosław Wojt