Ciągnik rozpadł się na kawałki, kontener zaczął się palić – niedzielny wypadek na M6

Jak widać na powyższych zdjęciach, w czasie tego wypadku ciężki zestaw dosłownie rozpadł się na kawałki. Kabinę można było zobaczyć na środku jezdni, kompletny silnik leżał przy poboczu, przewożony kontener morski płonął i blokował dwa pasy jednocześnie, a podwozie ciągnika i naczepy leżało obrócone do góry kołami. Kierowca miał więc naprawdę mnóstwo szczęścia, że wyszedł z tego wypadku bez poważniejszych obrażeń.

Do zdarzenia doszło w niedzielne południe, na brytyjskiej autostradzie M6 pod miastem Stafford, gdzie kierowca DAF-a stracił panowanie nad swoim pojazdem i zjechał w kierunku lewego pobocza (przypominam: ruch lewostronny). Tam ciężarówka rozbiła się na solidnych, betonowych barierach, co obróciło zestaw dookoła własnej osi oraz przewróciło go do góry kołami. Skutkowało to też całą sytuacją opisaną na wstępie, włącznie z pożarem 40-stopowego kontenera, wyposażonego tutaj we własny agregat chłodniczy.

Gdy na miejsce przybyły służby ratunkowe, kierowca ciężarówki znajdował się już poza kabiną. Zapewne uratował go fakt, że nadwozie odłączyło się od ramy i nie uległo dzięki temu większemu zmiażdżeniu. Jeszcze na miejscu zdarzenia mężczyzna został jednak poddany kontroli medycznej, a następnie trafił karetką do szpitala, mając obrażenia sklasyfikowane jako nie stanowiące zagrożenia dla życia. Pożar kontenera okazał się zaś na tyle niegroźny, że nie wyrządził większych strat w infrastrukturze i nie uszkodził żadnego innego pojazdu.

Zdjęcia: National Highways West Midlands