Nowe Volvo VNL pasuje do Europy lepiej niż kiedykolwiek – przejście na instalację 24V

Wczorajsza premiera Volva VNL nowej generacji (szerszej opisywana w tym artykule) przyniosła nowość na znacznie większą skalę niż tylko jeden rynek. Wprowadzono tutaj bowiem prawdziwie historyczną zmianę w elektryce, mogącą znacznie ułatwić wymianę sprzętu między Europą a Ameryką.

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat europejskie i amerykańskie ciężarówki korzystały z różnych napięć w instalacjach elektrycznych. Te z naszego kontynentu posiadały napięcie 24V, uzyskiwane dzięki łączeniu dwóch akumulatorów, natomiast ciężarówki amerykańskie nadal bazowały na napięciu 12V. W praktyce oznaczało to więc konieczność montowania różnych podzespołów elektrycznych i mogło utrudniać serwisowanie amerykańskiej ciężarówki w Europie.

Nowe Volvo VNL zrywa jednak z tym problemem. Jako pierwszy ze współczesnych ciągników amerykańskich, otrzymało ono instalację 24-voltową, bliźniaczą do tych stosowanych w Europie. Tym samym jego osprzęt i wyposażenie mogą być identyczne jak w naszym „FH-aczu”. Jeśli ktoś sprowadzi sobie Volvo VNL do Europy, może spodziewać się mniejszych kłopotów z serwisowaniem i bez problemu zamontuje na przykład europejskie oświetlenie. Gdyby natomiast Volvo Trucks zechciało wprowadzić VNL do oficjalnej sprzedaży w Europie, będzie to prostsze do zrealizowania niż kiedykolwiek wcześniej.

Jedynym wyjątkiem od powyższej zmiany mają być przyłącza za kabiną. Ten układ musiał zostać pozostawiony na 12 voltach, gdyż w przeciwnym przypadku nowe Volvo VNL nie pasowałoby do właściwie żadnej amerykańskiej naczepy. Niemniej ewentualna przeróbka tego konkretnego układu w Europie nie powinna stanowić większego problemu.

Skoro Volvo Trucks dokonało już takiej zmiany, podobne kroki u innych amerykańskich producentów wydają się być tylko kwestią czasu. W końcu wszystkie tamtejsze marki dzielą już silniki z pojazdami z Europy, więc ujednolicenie osprzętu elektrycznego tylko zwiększyłoby oszczędności. Tutaj dla wyjaśnienia podam, że International wykorzystuje nowe silniki Scanii, Freightliner dzieli jednostki z Mercedesem, a Peterbilt i Kenworth dostępne są z silnikami DAF-a.

Tymczasem na poniższych grafikach możecie zobaczyć Volvo VNL 440. To jeden z najkrótszych wariantów nowego modelu, z sypialnią liczącą 105 centymetrów długości. Niewykluczone, że taki pojazd przyjąłby się na europejskim rynku, zwłaszcza w obliczu nowych unijnych przepisów, pozwalających wydłużyć ciągniki pod warunkiem uzyskania korzyści aerodynamicznych.