Nowe Volvo FM 420 jako bardzo ekonomiczny ciągnik pod 25-metrową dystrybucję

W ramach przyglądania się nowym modelom, dochodzimy do wyjątkowo ekonomicznego sposobu na dłuższy zestaw. Pojazd ten będzie niemal dwukrotnie słabszy od wielu ciężarówek skandynawskich, choć pod względem rozmiarów jak najbardziej będzie można go porównać.

Niderlandzka firma transportowa Sanders|Fritom zdecydowała się na dwa egzemplarze nowego Volva FM. Ciężarówki zamówiono z wyjątkowo rzadko spotykanym, najsłabszym wariantem 13-litrowego silnika. Rozwija on moc 420 KM i oferuje 2100 Nm momentu obrotowego, a do tego dobrano najbardziej ekonomiczny tylny most, o przełożeniu 2:31. Jest też oczywiście zautomatyzowana skrzynia I-Shift, sterowana przełącznikami na pulpicie.

Wszystko to nie brzmi jak sprzęt na lokalne trasy i pod ciężkie zestawy. Sanders|Fritom chce jednak eksploatować swoje FM-ki w 25-metrowych konfiguracjach, łącząc je z dwiema krótkimi naczepami. Ciężarówki obsłużą przy tym głównie krótkie przejazdy, wykonując transporty dystrybucyjne lub drobnicowe. Wyliczono, że zrobią to o 35 proc. taniej niż zwykłe, 16,5-metrowe zestawy.

By sprawdzić się na lokalnych trasach, ciężarówki mają niskie kabiny, częściowo przeszklone sypialnie Globetrotter i fabryczne kamery obserwujące martwe pole. Te ostatnie uruchamiają się automatycznie, gdy tylko załączymy prawy kierunkowskaz. Coś podobnego znajdziemy też w nowym modelu FH, a tutaj możecie zobaczyć działanie tego systemu w praktyce.