Francuska sieć marketów sportowych Decathlon rozpoczęła eksploatację zupełnie nowej marki ciężarówek. Mowa tutaj o chińskich ciągnikach Windrose EV, mających bardzo charakterystyczny układ nadwozia i wyposażonych w napęd elektryczny.
Współpraca Decathlona oraz Windrose rozpoczęła się w Chinach. Elektryczny ciągnik trafił tam na trasę między dwoma centrami dystrybucyjnym, położonymi w odległości około 1600 kilometrów od siebie. Przejazdy te muszą odbywać się z międzyładowaniem, jako że Windrose EV oferuje tylko 600 kilometrów zasięgu, zapewnianego przez baterie o pojemności 729 kWh. By natomiast udowodnić, że wszystko to okazało się możliwe, firmy opublikowały nagranie z kompletnego przejazdu, wykonane w przyspieszonym tempie.
Omawiany film (widok z kabiny, przyspieszone tempo):
Pod względem nadwoziowym Windrose EV ewidentnie inspirowany był amerykańską Teslą Semi. Widać to nie tylko z zewnątrz, gdzie ciężarówka ma charakterystyczny, pochyły przód, ale także w środku kabiny. Kierowca zajmuje tam bowiem centralne miejsce, drzwi wejściowe umieszczono wyłącznie z prawej strony, a fotel pasażera przeniesiono pod tylną ścianę, montując nad nim składane łóżko. Swoją drogą, z Tesli odziedziczono też niepraktyczność tego projektu, opisywaną szerzej z tym w artykule: Polski kierowca pokazał dlaczego Tesla Semi jest głupia, robiąc rozgłos na cały świat
Z europejskiego punktu widzenia wszystko to może wydawać się egzotyczną ciekawostką. Decathlon zapowiada jednak rozszerzenie testów tego pojazdu, przenosząc je z Chin także do Francji, jeszcze przed końcem bieżącego roku. W dalszej fazie zapowiadane są też próby w krajach Beneluksu. Istnieje więc realne prawdopodobieństwo, że już wkrótce zobaczymy ten pojazd na żywo. Można się też spodziewać, że europejska wersja otrzyma układ osi 6×2, by wpisać się w unijne normy w zakresie zwrotności. Wyjaśniałem je ostatnio w następującym tekście: Półtora metra dłuższe ciągniki mogą ciągać normalne naczepy – kluczem jest układ 6×2
Zdjęcia z wnętrza kabiny:
