Nowe Kamazy 54901 jadą do polskiego importera – to model z kabiną Mercedesa Actrosa

Firma Kamaz Polska, będąca autoryzowanym importerem rosyjskich ciężarówek, opublikowała dzisiaj w mediach społecznościowych następującą wiadomość: Wygląda na to, że pod choinkę przyjadą do Polski dwa pierwsze, najnowsze ciągniki siodłowe KAMAZ 54901 z silnikami o mocy 450 KM. Już do nas jadą. Do publikacji dołączono też trzy poniższe zdjęcia, prezentujące właśnie model 54901:

Nie ukrywam, że jestem taką wiadomością zaskoczony. Wygląda bowiem na to, że Kamaz przymierza się do unijnego rynku dalekobieżnych ciągników siodłowych. W wykonaniu rosyjskiego producenta byłaby to zupełna nowość, a przy okazji też ogromne wyzwanie.

Czego można by się tutaj spodziewać od strony technicznej? Model 54901 łączy kabinę z Mercedesa Actrosa BigSpace, 12-litrowy i 450-konny silnik opracowany z niemiecko-szwajcarskim Liebherrem, zautomatyzowaną skrzynię biegów marki ZF, a także rosyjski montaż i elementy wykończenia. Nadwozia powstają wręcz ze wspólnej fabryce z Mercedesem, za to cena ma być wyraźnie niższa niż w przypadku produktów z gwiazdą. Więcej o charakterystyce pojazdu możecie przeczytać w tym artykule: Nowy Kamaz w trasie z Bawarii do Rosji – model 54901 wśród unijnych ciągników

W samej Rosji głównym konkurentem Kamaza 54901 określa się tureckiego Forda F-Maxa (rosyjskie porównanie pod tym linkiem). Łatwo sobie wyobrazić, że w Polsce byłoby podobnie, wszak Ford nadal uznawany jest u nas za pewną nowość, a przy tym uchodzi za produkt tańszy od „wielkiej siódemki”. Choć Ford może mieć w Unii Europejskiej znaczną przewagę, w postaci znacznie lepiej kojarzącej się marki.

Co natomiast z normami emisji spalin? Tutaj pojawia się tak naprawdę najważniejsze pytanie. Na polskim rynku Kamaz 54901 musiałby bowiem spełnić normę Euro 6, podczas gdy w Rosji oferowano dotychczas tylko warianty Euro 5. Rok temu firma ogłosiła co prawda prace nad wersją Euro 6, ale harmonogram był przy tym raczej odległy. W bieżącym roku miał odbyć się montaż testowych egzemplarzy, przeznaczonych do pracy u pierwszych przewoźników, natomiast produkcję seryjną szacowano na rok 2024.