Nietypowa ciężarówka na torze Top Gear – 2 minuty 44 sekundy bez diesla i bez kabiny

W nawiązaniu do tekstu:

Oficjalny cennik pierwszej ciężarówki bez kabiny – od 18 do 22,5 tys. dolarów miesięcznie

Dopiero co zaczęto zbierać oficjalne zamówienia na zautomatyzowane ciężarówki Einride T-Pod. A skoro klienci mogą już wykładać pieniądze, firmie zależy teraz na pozytywnym rozgłosie. T-Pod został więc wysłany na tor najsłynniejszego programu motoryzacyjnego na świecie, by tam wykazać się właściwościami jezdnymi.

26-tonowa ciężarówka miała do pokonania dokładnie ten sam tor, co supersamochody testowane w brytyjskim programie telewizyjnym „Top Gear”. Pojazd musiał to zrobić wyłącznie na silniku elektrycznym, gdyż to jedyny napęd dostępny w modelu T-Pod. A jednocześnie musiał poradzić sobie bez kierowcy na pokładzie, jako że T-Pod po prostu nie ma kabiny.

Producent chwali się, że ciężarówka rozpędziła się do 85 km/h, a także pokonała tor w 2 minuty i 44 sekundy. Mówi się też o uświadomieniu światowego rekordu dla tego typu pojazdów, choć to akurat określenie kompletnie pozbawione wartości. Owszem, Einride T-Pod był najszybszy w swojej kategorii pojazdów, czyli wśród autonomicznych ciężarówek. Ale był też w tej kategorii pierwszy i jak na razie jedyny.

Ja natomiast zastanawiam się w jaki sposób ciężarówka zdołała przejechać po krętym torze. Możliwości są tutaj dwie, gdyż Einride T-Pod może poruszać się na dwa sposoby – albo w oparciu o autopilota, który musiałby tutaj otrzymać bardzo dokładną mapę toru, albo w oparciu o zdalne sterowanie, z operatorem siedzącym w biurze, za komputerową kierownicą oraz ogromnym ekranem.