Niedługo takich Eurostarów już nie będzie – zmęczony życiem egzemplarz w Rzymie

Widząc Iveco Turbostar zapewne pomyślałbyś „ale piękny zabytek!” Mijając Iveco S-Way lub Stralis prawdopodobnie nie zwróciłbyś na nie żadnej uwagi. Za to spotykając Iveco Eurostar można być po prostu zaskoczonym. Bo choć to nadal ciężarówka stosunkowo świeża, większość egzemplarzy skutecznie zniknęła z dróg.

Może się okazać, że już wkrótce Eurostary będziemy widywali głównie na fotografiach ze zlotów lub w medialnych reportażach. Przeglądając bowiem grupy miłośników Iveco, zauważyłem, że model z 1993-2003 zaczął już wzbudzać zainteresowanie jako ciężarowy klasyk. Jest to widoczne zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie Iveco było w latach 90-tych szczególnie popularne, między innymi w wyniku przejęcia lokalnej marki Seddon Atkinson.

Póki więc ostatnie spracowane Eurostary jeżdżą jeszcze po drogach, w formie pamiątki postanowiłem zamieścić zdjęcie jednego z nich. Jest to zmęczony życiem egzemplarz, spotkany ostatnio w Rzymie przez Czytelnika Marka. Sądząc po oznaczeniu silnika Cursor, widocznym na masce, był to ciągnik w wieku od 19 do 24 lat. Rejestracje wskazywały na bazę w Ferrarze, w północnych Włoszech, a ogólny stan wizualny zestawu wskazywał na ciężką prace, bez żadnych sentymentów.

Pod tekstem, dla porównania, zamieszczam zdjęcie polskiego egzemplarza z przebiegiem niecałych 400 tys. kilometrów. Ta ciężarówka ma za sobą bardzo lekką przeszłość, ciągając naczepę zespołu wyścigowego, a obecnie należąc do wielkiego miłośnika marki Iveco. Więcej na ten temat przeczytacie w następującym artykule: Iveco Eurostar, w którym dopiero co zerwano folię z tapicerki – Sesja Miesiąca 02/22