Najnowsze modele już po małym tuningu – fińskie Volvo FM oraz irlandzkie Volvo FH

W ramach obserwowania rynkowych nowości, przyjrzymy się dzisiaj ciężarówkom po tuningu. Bo choć nowe Volva FH oraz FM trafiły do seryjnej produkcji w marcu, a klienci ledwie odebrali pierwsze egzemplarze, część firm zdążyła już przeprowadzić modyfikacje.

Gdy nowe Volvo FM zadebiutowało na rynku, wiele osób było bardzo mile zaskoczonych. Obniżona szoferka z modelu FH okazała się wyglądać naprawdę dobrze, a może nawet lepiej niż u tego większego brata. Do tego kabina okazała się oferować fantastyczną widoczność, a na listę opcji trafiły ciekawy dodatki, jak na przykład lodówka montowana pod sufitem, czy zupełnie nowa deska rozdzielcza z dwoma dużymi wyświetlaczami.

A teraz możemy zobaczyć jak takie Volvo FM wygląda po tuningu. Jest to egzemplarz z fińskiej firmy Kuljetus M.Holmström, obsługującej ciężką dystrybucję i wykorzystującej Volva FM w nawet 25-metrowych zestawach. Trzyosiowy samochód otrzymał zabudowę chłodniczą z windą, kabinę sypialną z podwyższonym dachem Globetrotter oraz kilka dodatków typowych dla skandynawskiego i fińskiego rynku. Wśród nich jest polerowane orurowanie przednie, oklejenie kabiny przez szwedzką Firmę J.J Troeng Design, ledowe oświetlenie dalekosiężne, większa osłona przeciwsłoneczna oraz aluminiowe felgi.

Źródło zdjęć: J.J Troeng Design

Drugi przykład również pochodzi z Europy Północnej, ale tym razem z Irlandii. Jest to nowe Volvo FH z firmy BM Transport, wyposażone w najmocniejszy silnik, jaki otrzymamy bez emblematu „FH16” na masce. 13-litrowa jednostka rozwija tutaj aż 540 KM, łącząc to z maksymalnym momentem obrotowym 2600 Nm. Co też ważne, odbywa się to bez głośnego ostatnio układu turbo compound, z udziałem tylko jednej turbiny. Poza tym BM Transport zdecydowało się na rzadko spotykaną skrzynię I-Shift Dual Clutch. Jest to przekładnia dwusprzęgłowa, dzięki czemu zmiana przełożeń odbywa się w tempie trudnym do opisania słowami. Dzieje się to po prostu natychmiastowo.

A jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to mamy tutaj kilka dodatków typowych dla irlandzkiego transportu. Ciągnik utrzymany jest w dwóch głównych barwach, mając między innymi niebieskie orurowanie marki Kelsa. Fabryczne reflektory w technologii LED, a więc wyróżnik nowego modelu, uzupełniono aż dziesięcioma światłami dalekosiężnymi. Jest też układ osi 6×2, z podwójnym ogumieniem osi wleczonej oraz aluminiowymi felgami wszystkich kół. A jeśli chodzi o codzienną pracę, to można się jej spodziewać z trzyosiową naczepą-platformą, na przykład w transporcie materiałów budowlanych.

Źródło zdjęć: BM Transport