Transport wyjęty spod prawa, czyli tarczka z 2020 roku i brak wszelkich przeglądów

Amerykanie mają takie określenie „outlaw”, a więc osoba żyjąca kompletnie poza prawem, systemem, czy też normami społecznymi. A oto taki „outlaw” w polskim wydaniu, jeżdżący Iveco Eurocargo z przyczepą.

W tachografie znajdowała się tarczka – dokładnie ta sama jeszcze od 2020 roku roku. Choć nie miało to też większego znaczenia, jako że tachograf od 9 lat nie miał legalizacji, a sama wykresówka była niewłaściwego typu. Stwierdzono też, że przyczepa absolutnie nigdy nie przeszła badania technicznego, natomiast ciężarówka miała ostatnie badanie w roku 2017. A do tego nie było żadnych dokumentów pozwalających na przewozy, ani licencji, ani zezwolenia na przewozy własne.

Oto komunikat WITD Kielce:

W dniu 11 maja 2021 roku w Kielcach przy ul. Witosa zatrzymano do kontroli pojazd polskiego przedsiębiorcy. W trakcie kontroli ujawniono, że kierujący używał wykresówki powyżej okresu na jaki została przeznaczona – włożono ją do tachografu w 2020 r., ponadto tarcza nie była przeznaczona do tego typu tachografu. Na domiar złego legalizacja zainstalowanego w kontrolowanym pojeździe tachografu upłynęła w 2012 r. Kierowca nie okazał do kontroli wymaganych dokumentów związanych z rodzajem wykonywanego przewozu, co dało podstawę do uznania, że wykonywano przewóz drogowy bez wymaganego zaświadczenia na przewozy drogowe na potrzeby własne. Po sprawdzeniu pojazdów w CEPiK ujawniono brak badania technicznego pojazdu samochodowego, a ostatnie badanie techniczne przeprowadzono w dniu 29.08.2017 r., natomiast przyczepa nigdy nie została poddana badaniu technicznemu. Dalsze czynności wykazały wyciek płynów eksploatacyjnych zakwalifikowany jako usterka poważna.

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami na kierowcę nałożono mandaty karne w wysokości 300 zł, a wobec przedsiębiorcy za stwierdzone naruszenia wszczęte zostało postępowanie administracyjne zagrożone karą w łącznej wysokości 11.000 zł.