Na zlocie ciężarówek w Moskwie: moda na tuning z Holandii i Sitrak po europejsku

Statystyki oraz przykłady od coraz większych przewoźników mówią same za siebie – wystarczył rok z wojną i sankcjami, by chińskie marki zupełnie opanowały rosyjski rynek nowych samochodów ciężarowych. Tym większą ciekawostką może być więc nagranie z ubiegłotygodniowego zlotu w Moskwie, pod nazwą Truckday.

Po pierwsze, wyraźnie widać, że akurat gdy europejski sprzęt zniknął z rosyjskiej sprzedaż, wśród tamtejszych kierowców i przewoźników wybuchła moda na typowo europejski styl tuningu, wzorowany na ciężarówkach z Holandii lub ewentualnie Skandynawii. Da się to zauważyć nie tylko w klasycznym, pomarańczowo-żółtym oświetleniu, a także w mniejszych dodatkach, określanych w holenderskim tuningu mianem kultowych.

Druga sprawa to symboliczny przykład z Białorusi. Jeden z tamtejszych przewoźników przyjechał na moskiewski zlot Sitrakiem C7H, a więc dokładnie tym modelem, który jest obecnie najpopularniejszą nową ciężarówką w Rosji. Chiński ciągnik miał jednak na sobie cały szereg elementów z logo MAN-a, od chlapaczy, przez osłonę podszybia, po owiewki przeciwsłoneczne. Dostał też wspomniane, holenderskie oświetlenie, jak na przykład „uszy” pod lusterka. Łącząc to zaś z faktem, że Sitrak oficjalnie dzieli z MAN-em konstrukcję kabiny i silnika, na filmie można odnieść wrażenie, że ten czarny ciągnik pochodzi po prostu z Niemiec.

O co chodzi z tym całym holenderskim tuningiem? Dla zainteresowanych podaję link do wyjaśnienia: Skąd wziął się ten cały „holenderski tuning” – od tras na Bliski Wschód, po wzorce z USA

Nagranie pokazane przez firmę Kvatro z Królewca (bezpośredni link tutaj):

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Транспортная компания «Кватро» (@kvatro_konig)

Holenderski styl:

Sitrak po tuningu: