Mur Berliński jako ładunek z Berlina do Warszawy – symboliczny transport z HDS-em

W nawiązaniu do tekstu:

Jak woziło się dostawy z RFN do Berlina Zachodniego – wyjątkowa historia czterech autostrad

Od 13 sierpnia 1961 roku, przez 29 lat, Berlin fizycznie podzielony był na dwie części. Przez całe miasto przechodził 156-kilometrowy system umocnień, składający się przede wszystkim z betonowego muru. Powszechnie znamy go jako Mur Berliński, choć w samym NRD stosowano też określenie „antyfaszystowski wał ochronny”.

Symbolicznym upadkiem muru było otwarcie znajdujących się w nim przejść granicznych. W nocy z 9 na 10 listopada 1989 roku Niemcy ze Wschodu masowo zaczęli przechodzić na Zachód, choć sam mur nadal stał w swoim miejscu. Jego rozbiórkę rozpoczęto dopiero pół roku później, w połowie czerwca 1990 roku. Dzisiaj ocalałe fragmenty muru mają zaś ogromne znaczenie symboliczne, przypominając o „żelaznej kurtynie”.

I właśnie tutaj dochodzimy do jednego z ostatnich zleceń poznańskiej firmy Luktrans. Przewoźnik specjalizujący się w transporcie z HDS-ami przetransportował dwa fragmenty muru z Niemiec do Polski. Załadunek odbył się w samym Berlinie, na placu składowym z fragmentami muru. Miejscem docelowym było natomiast Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, znajdujące się w Warszawie. To właśnie tam fragmenty berlińskiej konstrukcji będą eksponowane, przypominając o dawnym podziale Europy.

Z transportowego punktu widzenia, ładunek opiewał na dwa betonowe fragmenty, ważące po około 3 tony każdy i mające wymiary 4,1 x 2 x 1,2 metra. Całość została załadowana HDS-em, a następnie umiejscowiona na platformie trzyosiowego Mercedesa Actrosa, oczywiście na leżąco. Z zdjęcia z tego symbolicznego załadunku możecie zobaczyć poniżej, podobnie jak zbliżenie na same fragmenty muru.

Dodam, że wcześniej Luktrans zasłynął już między innymi z transportu żywych Żubrów. Jeden z takich przewozów, realizowany na trasie do Hiszpanii omawiałem w tym artykule.