Milion listów namawia do jazdy ciężarówkami – trafiły do brytyjskich emerytów i Niemców

W nawiązaniu do tekstu:

Brytyjski rząd pisze listy z prośbą o powrót do ciężarówek – zmień pracę, wróć do jazdy

Jak się okazało, listów zachęcających do pracy w transporcie był okrągły milion. Brytyjskie ministerstwo transportu rozesłało tę komunikację po całym kraju, do wszelkich możliwych osób, które mogą prowadzić pojazdy powyżej 3,5 tony. A że nie stosowano przy tym najmniejszej selekcji, w pewnych przypadkach wyglądało to wręcz kuriozalnie.

Wśród zaskoczonych osób byli między innymi emeryci. Listy miały trafić do aż 40 tys. osób, które zaprzestały już zawodowej pracy, udały się na zasłużony odpoczynek, ale ważność ich ciężarowych uprawnień jeszcze nie upłynęła. Swoją drogą, otrzymując taki list po spędzeniu 40 lat na drodze i czytając, że prowadzenie ciężarówek będzie „potencjalnym punktem wyjściowym do znacznie szerszego spektrum zawodów”, można było nieźle się zaskoczyć.

Kolejna grupa to kierowcy karetek. Wielu z nich posiada kategorię C lub C1, jako że brytyjskie karetki często budowane są na 5-tonowych podwoziach. Również i do tych osób trafiły więc listy, w których rząd prosił o porzucenie innych zajęć i zatrudnienie się w transporcie towarów. Gdy więc taką propozycję odczytywał kierowca karetki, każdego dnia gnający z rannymi do szpitala, mógł odnieść bardzo silne wrażenie, że jego kraj właśnie stanął na głowie.

Nic to jednak w porównaniu ze zdziwieniem, którego mogli doznać mieszkający w Wielkiej Brytanii Niemcy. W ich przypadku listy trafiły nawet do tych osób, które z ciężką motoryzacją i transportem drogowym nigdy nie miały absolutnie nic wspólnego. Mogły nigdy nawet w ciężarówce nie siedzieć, nie mając pojęcia jak obsłużyć taki pojazd. Odnosi się to do niemieckich przepisów, które obowiązywały do 1999 roku.

Jeszcze ćwierć wieku temu, robiąc w Niemczech prawo jazdy kategorii B, automatycznie otrzymywało się też uprawnienia na 7,5-tonowe ciężarówki. Miało to pozwolić na prowadzenie takich pojazdów, jak na przykład Mercedes-Benz Vario (na zdjęciu). Jeśli natomiast ktoś przeprowadził się z takim prawem jazdy do Wielkiej Brytanii i wymienił je na dokument brytyjski, przepisywano mu pełne uprawnienia, włącznie z kategorią C1. I tak mieszkający na Wyspach Niemcy stali się odbiorcami rządowego listu. Jak podaje „The Guardian”, wśród zaskoczonych tym osób mogli być na przykład pracownicy londyńskiego sektora finansowego, gdzie nie brakuje Niemców w średnim wieku.

Co znajdziemy w liście?

Jeśli ktoś już jest kierowcą, ministerstwo bardzo dziękuję za wykonywanie codziennej pracy, za przetrwanie w niej okresu pandemii i za odegranie „niesamowicie istotnej roli” w utrzymaniu łańcuchów dostaw. Jeśli natomiast ktoś pracuje w innym sektorze, ministerstwo dosłownie prosi o rozważenie powrotu za kierownicę. Pada przy tym stwierdzenie, że „twoje cenne umiejętności i doświadczenie nigdy jeszcze nie były pożądane tak bardzo jak teraz”.

Wśród zachęt ministerstwo wymienia „fantastyczne możliwości zatrudnienia”, a także „poprawiające się warunki pracy i wynagrodzenia w całym sektorze”. Pada też obietnica elastycznych godzin pracy i łatwego odnowienia uprawnień. Prowadzenie ciężarówek określa się natomiast „potencjalnym punktem wyjściowym do znacznie szerszego spektrum zawodów”.