W nawiązaniu do tekstu:
Elektryczny wóz strażacki w Amsterdamie – godzina na prądzie i ładowanie z diesla
Do Polski dotarła jedna z najnowocześniejszych ciężarówek ratowniczych, jakie da się obecnie znaleźć na świecie. To Rosenbauer RT, wyposażony w elektryczny napęd, pozbawiony klasycznych lusterek, mający cztery skrętne koła i osiągający prędkość 110 km/h w zaledwie 30 sekund.
Ciężarówki takie jak ta uczestniczą już w rzeczywistej służbie, między innymi w Amsterdamie (link powyżej). Do Polski samochód przyjechał zaś w celach demonstracyjnych, będąc prezentowanym strażakom z Warszawy oraz Krakowa. Polscy ratownicy po raz pierwszy obejrzą wóz strażacki, w którym główne źródło napędu stanowią silniki elektryczne. To dwie jednostki o łącznej mocy 272 KM, przekazujące napęd na wszystkie cztery koła.
Jak wyjaśniałem już w przypadku amsterdamskiego egzemplarza, jedno ładowanie baterii pozwoli na 100 kilometrów jazdy lub na godzinę stacjonarnej pracy pompy. Po tym czasie konieczne będzie od 45 minut do 4,5 godziny ładowania, w zależności od źródła prądu. Ewentualnie będzie można skorzystać z trzeciego silnika, który jest już tutaj spalinowy. To 3-litrowy turbodiesel marki BMW, powszechnie znany z aut osobowych i pełniący tak naprawdę rolę pokładowego generatora prądu. Dzięki połączeniu ze 125-litrowym zbiornikiem, zapewni on ciężarówce 500 kilometrów zasięgu lub 5 godzin pracy na postoju.
Wnętrze kabiny
Wśród głównych zalet wymienia się wspomniane już przyspieszenie, czy układ skrętu wszystkich czterech kół. Ten ostatni ograniczył średnicę zawracania do zaledwie 12,5 metra. Do tego wszystkie koła mają niezależne zawieszenie, o całkowicie pneumatycznym układzie. W efekcie prześwit można regulować w czterech poziomach, od 17,5 do 47 centymetrów.
Jaka jest natomiast szansa, że Polscy strażacy przesiądą się do takich ciężarówek? Oczywiście kluczową kwestią pozostaje cena. Jak przyznało polskie przedstawicielstwo Rosenbauer Group na Facebooku, cennikowo samochód jest równowartością czterech dużych wozów na spalinowych podwoziach, z krajowymi zabudowami. Mówiąc więc krótko: cennikowo jest to abstrakcja. Firma podkreśla jednak, że bardziej ekologiczny pojazd ma do dyspozycji bardzo liczne dotacje. W efekcie cenę da się sprowadzić nawet poniżej 800 tys. złotych brutto.