Między złomem w trawę wrasta sobie jedna z najrzadszych ciężarówek w Europie

Stare, porzucone ciężarówki to często bardzo smutny widok. Po kilkudziesięciu latach pracy i nawet milionach przejechanych kilometrów zdarza im się trafić po prostu w najbliższe zarośla. A później pozostaje tylko czekać, aż ktoś może kiedyś dostrzeże w nich materiał na klasyka.

Gdy dany model jest bardzo rzadki, taka szansa na ratunek oczywiście rośnie. I tutaj właśnie do dochodzimy do samochodu, który wypatrzył ostatnio w trasie Czytelnik Tomasz. Wśród różnego rodzaju złomu, na trawniku firmy handlującej metalami w austriackim Leopoldsdorfie, jego oczom ukazał się Ford Transcontinental w formie dwuosiowego podwozia. Mamy tu więc rzadkie wydanie jeszcze rzadszego modelu.

Wszystkich Transcontinentali, w latach 1975-1984, wyprodukowano dokładnie 8735 egzemplarzy. Z tego do dzisiaj przetrwało podobno około 80 z nich. Ten ze zdjęcia to niestety popularniejsza wersja „poliftowa”, a więc z nowszym przodem, stosowanym od 1978 roku. Za to nadrabia on rzadko spotykaną konfiguracją, jako że Transcontinentale zwykłe były ciągnikami siodłowymi pod naczepy. W swoich dwóch ojczyznach – Wielkiej Brytanii oraz Niderlandach – takie dwuosiowe podwozie na pewno znalazłoby wielu chętnych. Stąd więc myśl, że może ktoś jeszcze kiedyś tego Forda uratuje.

Z technicznego punktu widzenia taki Transcontinental musiał być wyposażony w 14-litrowy silnik amerykańskiej marki Cummins. Do wyboru były wersje o mocy 274, 320 lub 352 KM, a na to nachodziła kabina z francuskiego Berlieta/Renault, ale zamontowana znacznie wyższej, dla ograniczenia tunelu silnika. Niezsynchronizowane skrzynie dostarczał Fuller, w wersjach o 8 lub 12 biegach, a do tego doszła amerykańska oś napędowa marki Rockwell. Połączenie tych wszystkich elementów zaprojektowano w Wielkiej Brytanii, produkcję ulokowano pod Amsterdamem, a sprzedaż odbywała się w większości Europy. Niestety bez większych sukcesów, jako że ciężarówka była bardzo ciężka oraz nie słynęła z bezawaryjności.

Wnętrze modelu Transcontinental:

A przy okazji mam tutaj małą anegdotkę z ostatnich dni. Właśnie taki „poliftowy” Ford Transcontinental trafił na testy do Pekaes Warszawa, w latach 1979-1980. Zachowało się z tego jedno zdjęcie, które prezentowałem Wam już w tym artykule. A w ostatnich dniach to samo zdjęcie oprawiono w ramę i pamiątkowo przekazano do polskiego oddziału Ford Trucks, sprzedającego model F-Max, czyli w pewnym sensie następcę modelu Transcontinental. A zadbała o to Izba Pamięci Pekaes Warszawa ze Śremu.