Mieszkańcy Tadżykistanu bardzo mocno upodobali sobie Opla Astrę. Starsze generacje tego modelu występują na tadżyckich drogach w bardzo dużych ilościach. Są też powszechnie importowane, przyjeżdżając tam między innymi z Polski. I stąd takie widoki, jak ciężarówka z powyższego zdjęcia.
Czytelnik Jacek regularnie widuje w Warszawie tadżyckie transporty. To właśnie on wypatrzył DAF-a XF105 z wywrotką, którego „wannę” wypełniały Ople Astra (artykuł znajdziecie tutaj). A oto kolejny przykład, tym razem z udziałem profesjonalnego autotransportera. Jest to Mercedes-Benz Actros drugiej generacji, obecnie należący do przewoźnika z Tadżykistanu, a wcześniej ewidentnie pracujący w Polsce. Ciężarówka miała bowiem jeszcze polską naklejkę rejestracyjną, za oznaczeniem „KOL” z Olkusza lub okolic.
Tadżycki Actros załapał się na zdjęcie w Warszawie, co oznacza że był jakie 5 tys. kilometrów od bazy. W końcu Tadżykistan to kraj leżący w Azji Środkowej, od wschodu graniczący z Chinami, a od południa z Afganistanem. Wiele wskazuje też na to, że ciężarówka regularnie pokonuje tak dalekie trasy do Europy. Transporty tego typu mają pojawiać się średnio co miesiąc, przyjeżdżając do naszego kraju głównie po Ople lub – jak na dołączonych zdjęciach – ewentualnie po osobowe Toyoty.
Na koniec małe wyjaśnienie dla ciekawskich:
Tadżykistan to kraj leżący między Chinami, Afganistanem, Uzbekistanem i Kirgistanem, około 5 tys. kilometrów na wschód od Warszawy. Jest to też jedno z najwyżej położonych państw na świecie, przewyższając pod tym względem swoich sąsiadów. Ponad połowa całego terytorium leży powyżej 3000 metrów nad poziomem morza, a wśród najwyższych szczytów można znaleźć siedmiotysięczniki. Jest to więc miejsce bardzo trudno dostępne, a przy tym słabo rozwinięte gospodarczo i przez lata rządzone w sposób autorytarny.