To będzie szybka, historyczna ciekawostka, z cyklu „jak bardzo praca kierowców zmieniła się w ciągu ostatniego pół wieku”. W roli głównej wystąpi prawdziwa legenda transportu, czyli Mercedes-Benz serii L, znany pod przydomkami „Kurzhauber” lub „Rundhauber”.
Tej charakterystycznej, zaokrąglonej sylwetki nie sposób z niczym innym pomylić. Wiele osób na pewno kojarzy ten model, za sprawą jego ogromnej kariery w afrykańskim, azjatyckim lub południowoamerykańskim transporcie. Ostatnie nowe egzemplarze serii L trafiły tam jeszcze w latach 90-tych (opisywane tutaj), natomiast te z początku produkcji, o nawet trzy dekady starsze, często nadal kontynuują swoją pracę, zmagają się z wyjątkowo trudnymi warunkami. Dlatego też „Rundhaubery” bywają nazywane najbardziej trwałymi ciężarówkami w historii.
Powyższego zdjęcia nie wykonano jednak ani Afryce, ani a Azji, ani tym bardziej w Ameryce Południowej. To fotografia z początku lat 70-tych, gdy legendarne Mercedesy wykonywały jeszcze normalną pracę w Europie. Ten konkretny egzemplarz jeździł dla przewoźnika z Finlandii i pracował przy dystrybucji jogurtów, na jednodniowych trasach bez kabiny sypialnej. I trzeba tutaj przyznać, że rozstaw osi ciągnika, czy wysokość jego siodła, zupełnie odbiegają od dzisiejszego wyobrażenia o ciężarówkach do ciężkiej dystrybucji.
Dołączone zdjęcie opublikowało fińskie przedstawicielstwo marki Mercedes-Benz, podając przy tym kilka szczegółów technicznych. Wiadomo, że to ciągnik w wersji LK1924, wyposażony w napęd o układzie 4×2 oraz sześciocylindrowy, 11,6-litrowy silnik. 355. Była to niewielka jak na owe czasy jednostka rzędowa, pozbawiona turbodoładowania i rozwijająca moc 265 KM. Do tego doszła dwuosiowa naczepa chłodnicza, której podwozie oraz zabudowę wykonały dwie zupełnie różne firmy. Pojazd miał przy tym podwójne ogumienie, boczne drzwi do rozładunku przy długich, otwartych rampach, a także agregat wyprodukowany przez firmę Thermo King.
Ten sam model w Arabii Saudyjskiej (to dzisiaj jego naturalne środowisko):
