Miesiąc temu z Brukseli nadeszła wieść o zaskakującym pomyśle. Grupa europarlamentarzystów zaproponowała stworzenie nowego prawa jazdy kategorii B+, przeznaczonego dla pojazdów o DMC między 1,8 a 3,5 tony. W ten sposób chciano by skłonić społeczeństwo do przesiadki na mniejsze i bardzo ekologiczne auta osobowe, a przy okazji zwiększono by też wymagania przy prowadzeniu aut dostawczych.
Teraz powyższy pomysł znalazł swoją kontynuację. Aż cztery różne organizacje, w tym europejska rada bezpieczeństwa w transporcie (ETSC), europejska federacja rowerzystów (EFC), międzynarodowe stowarzyszenie pieszych (IFP), a nawet europejski związek zawodowy pracowników transportu (ETF), nie tylko zgodziły się z propozycją kategorii B+, ale też zaproponowały do tego jeszcze jedno, dodatkowe wymaganie. Mianowicie, chciałyby one objąć lekki transport wymogiem kwalifikacji wstępnych.
Takie szkolenia, popularnie zwane kodem 95, dzisiaj wymagane są tylko przy prowadzeniu pojazdów na kategorię C lub D. Wymienione organizacje są jednak zdania, że należałoby ich wymagać także przy pojazdach na kategorię B (ewentualnie w przyszłości B+) wykorzystywanych do zawodowego przewozu towarów. Proponuje się też stworzenie specjalnego programu szkoleniowego, właśnie dla osób prowadzących samochody o homologacji typu N1 (czyli pojazdy ciężarowe o DMC do 3,5 tony). Miałby on objąć ćwiczenia z wykonywania manewrów, planowania tras, zabezpieczania towarów lub bezpiecznego zachowania na rozładunkach. Dużo uwagi chce się też poświęcić jeździe miejskiej, w tym bezpieczeństwu pieszych i rowerzystów.
Wszystkie cztery organizacje przekazały powyższą propozycję do Parlamentu Europejskiego. Tym samym może się ona stać podwaliną pod realne zmiany w przepisach. Poza tym do listu dołączono kilka statystyk, dotyczących wypadkowości lekkich samochodów użytkowych. Wskazuje się tam, że w 2018 roku spowodowały one w Unii Europejskiej 18 procent śmiertelnych zdarzeń, a co piątą ofiarą okazał się przy tym pieszy.
Pełną treść listu znajdziecie pod tym linkiem.
