Szczeciński protest przewoźników, zorganizowany 22 grudnia przez Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych, podniósł postulat dopłat do zakupu ciężarówek elektrycznych. Kilka dni później pojawił się zaś kolejny tego typu apel, tym razem przygotowany przez ogólnokrajową organizację Transport Logistyka Polska.
28 grudnia TLP zgłosiło się listownie do dwóch polskich ministerstw. Resorty klimatu oraz infrastruktury zostały poinformowane o potrzebach firm transportowych, które wynikają z coraz ostrzejszych wymagań ekologicznych. Poproszono przy tym o dopuszczenie syntetycznego paliwa HVO100 do oficjalnego, polskiego obrotu, a także zaapelowano o dopłaty do zakupu pojazdów elektrycznych, podobne do programów stosowanych już w innych krajach europejskich.
HVO100 to paliwo, które można stosować w najzwyklejszych silnikach diesla. Dzięki pochodzeniu z odpadów roślinnych jest ono znacznie bardziej ekologiczne w spalaniu, ograniczając emisję gazów cieplarnianych o aż 90 procent. Jego sprzedaż jest już oficjalnie dopuszczona między innymi w Beneluksie, Niemczech, Włoszech, Czechach, Słowacji, Hiszpanii, Węgrzech oraz Litwie, ale w Polsce nadal nie wprowadzono odpowiednich regulacji. Dlatego TLP poprosiło o uzupełnienie tej luki.
Jeśli natomiast chodzi o dopłaty do ciężarówek na prąd, to TLP wskazuje na obecność tego typu programów w większości państw unijnych. Są kraje, które dopłacają nawet 80 procent różnicy w cenie między dieslem a elektrykiem, co w praktyce oznacza nawet sześciocyfrowe kwoty w euro. Za to polskie firmy nie mogą liczyć na żadne tego typu dopłaty, co stawia ich na gorszej pozycji rynkowej i może utrudnić dopasowanie się do najnowszych trendów.
Pełen list TLP znajdziecie pod tym linkiem, o statystycznych skutkach dopłaty do elektryków pisałem w tym artykule, natomiast zastosowania HVO100 prezentowałem między innymi tutaj.
