Kabina z kuchnią i salonem jako osobno kupowany element ciągnika – projekt sprzed 30 lat

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Od jakiegoś czasu coraz częściej poruszana jest kwestia komfortu pracy kierowcy, a europejscy producenci ciężarówek w końcu mogą wprowadzić do oferty nieco dłuższe nadwozia. Szerokim echem obiły się też wieści z Niemiec, gdzie największe stowarzyszenie firm transportowych domaga się zaplecza sanitarnego w kabinach (dłuższy artykuł tutaj). Dlatego dzisiaj przyjrzymy się kolejnemu prototypowi, który eksperymentował z układem wnętrza w ciężarówkach.

Propozycją tą była prawdziwie rewolucyjna kabina Performance Cab zbudowana przez przedsiębiorstwo Design Project Engineering z siedzibą w mieście Orem, w amerykańskim stanie Utah. Powstała ona najprawdopodobniej pod koniec lat 80-tych lub na początku lat 90-tych. Były to więc czasy, gdy w Stanach Zjednoczonych ciężarówki z silnikiem umieszczonym pod szoferką (tak zwane COE lub cabovery) nadal były stosunkowo popularne. Co też ciekawe, kabina została zaprojektowana w taki sposób, iż można było ją zamontować na dowolnym amerykańskim ciągniku siodłowym typu COE. Samą szoferkę miano zamawiać przy tym indywidualnie.

Jak na swoje czasy oraz amerykańskie realia, kabina Performance Cab prezentowała się szalenie futurystycznie. Pochylona przednia szyba, opływowy zderzak z zintegrowanymi reflektorami oraz spojler dachowy będący czymś w rodzaju przetłoczenia kabiny sprawiały, iż była to prawdziwa designerska rewolucja, która może przywodzić na myśl najnowsze ciężarówki europejskiego DAF-a. Opływowe kształty redukujące opory powietrza o 42% oraz fakt, iż szoferkę wykonano z włókna szklanego, dodatkowo pozytywnie wpływały na koszty eksploatacji ciągnika. Producent w swoich broszurach przewidywał nawet o 40% mniejsze spalanie niż w konwencjonalnych pojazdach! Zadbano też o aspekt estetyczny, gdyż zamawiający miał otrzymać ogromne wybór w zakresie lakierowania kabiny.

Po lewej: wyposażenie umieszczone za fotelem kierowcy

Po prawej: jedno z dwóch łóżek, częściowo nad kierowcą

Poprawa ekonomii pojazdu to tylko początek zalet szoferki Performance Cab. Naprawdę ciekawie zaczynało robić się we wnętrzu, gdzie kabinę wyposażono w kuchenkę, stolik jadalny, zlew, mikrofalówkę, lodówkę hotelowych rozmiarów i kanapę wypoczynkową! Cały ten sprzęt znalazł się w tylnej partii kabiny, za fotelami kierowcy i pasażera. Dwa miejsca do spania Amerykanie umieścili natomiast pod sufitem, ustawiając je wzdłuż pojazdu, równolegle do siebie. Dodatkowo Performance Cab oferował całkowicie nowy kokpit, który swoim kształtem otaczał kierowcę co poprawiało ergonomię pracy. Na broszurach reklamowych widać nawet, iż drążek zmiany biegów zamontowano na desce rozdzielczej, co z kolei przypomina rozwiązanie zastosowane nieco później w samochodach dostawczych.

Niestety ta rewolucyjna kabina nie doczekała się nigdy produkcji seryjnej. Ostatecznie zbudowano tylko kilka prototypów (źródła podają dwa przedziały liczbowe: 1-2 lub 5-6), z czego większość została zamontowana na popularnych niegdyś ciągnikach GMC Astro. W 1994 roku kabina Performance Cab wystąpiła nawet w krótkometrażowym filmie science-fiction „Overdrive”, jednak potem słuch o niej zaginął. I to dosłownie zaginął: wszelkie informacje na temat tej konstrukcji ograniczają się do kilku dyskusji na forach oraz zachowanych skanach ulotek producenta. To tylko pokazuje, jak wiele niezwykłych i co najważniejsze, przełomowych prototypów z przeszłości nadal czeka na odkrycie.

GMC Astro z fabryczną kabiną:

Kadry z filmu „Overdrive”: