Iveco TurboStar 190-42 po tuningu wnętrza i wydechu, przygotowane przez dealera

Jeden z duńskich dealerów marki Iveco, firma Bache A/S, miał ostatnio okazję cofnąć się w czasie. Na jego warsztat trafił 38-letni ciągnik, który miał zostać gruntownie odnowiony, a przy tym przejść kilka zabiegów tuningowych.

To historyczne zlecenie pochodziło z firmy Anette Kjær & Sønner, na co dzień użytkującej flotę współczesnych S-Wayów, Actrosów i R-ek, a na weekend przygotowującej właśnie TurboStara. Okazał się to egzemplarz z samego początku produkcji, wyprodukowany w 1985 roku, w najmocniejszej wówczas wersji o oznaczeniu 190-42. W praktyce oznaczało to więc napęd z 17,2-litrowego silnika V8, turbodoładowanego i osiągającego moc 420 KM, ale nadal pozbawionego intercoolera.

Jak widać na nagraniu z oficjalnego odbioru, jedną z najważniejszych modyfikacji był tutaj nowy układ wydechowy, z dwoma kominami sięgającymi wysoko ponad spojler. Wizualnie zgrało się to więc z polerowanymi dodatkami na atrapie chłodnicy, a przy okazji zapewniło bardzo głęboki dźwięk przy wchodzeniu na obroty. Jest on donośny tym bardziej, że Iveco TurboStar 190-42 już fabrycznym wydechem słynęło z bardzo głośnego charakteru.

Poza tym Duńczycy zdecydowali się nie tylko na odnowienie, ale wręcz na kompleksowy tuning wnętrza. Nawiązaniem do oryginału jest przy tym czerwono-biało-szara tapicerka na łóżku i fotelach, z pasami charakterystycznymi dla modelu TurboStar. W kategorii tuningowej pojawiły się natomiast pikowane obicia sufitu i części sypialnej, rozbudowane oświetlenie, duże oznaczenie modelu na górnym łóżku, a także współczesny sprzęt audio. 

Dla nieznających tematu dodam, że w swoim czasie ośmiocylindrowe Iveco TurboStar było prawdziwą potęgą, zapewniając fantastyczne osiągi i niestety też bardzo wysokie zużycie paliwa. Jednostka napędowa była przy tym tak ogromna, że wręcz nie mieściła się pod standardowym nadwoziem. Ośmiocylindrowe wersje musiały więc mieć specjalnie przedłużony tunel silnika, z przesuniętym do tyłu zawieszeniem kabiny. Poza tym 17,2-litrowy motor zwykle współpracował ze skrzynią biegów amerykańskiej marki Eaton Fuller, pozbawioną synchronizacji, a więc wymagającą albo podwójnego wysprzęglania, albo ogromnego wyczucia i wbijania biegów zupełnie bez użycia sprzęgła. Jeśli natomiast chodzi o rozwój tego silnika, to w 1989 roku otrzymał on Intercooler oraz moc 480 KM, natomiast po 1993 roku trafił do nowszego modelu EuroStar i osiągnął moc 520 KM.

17,2-litrowe V8 i widoczne nad nim przedłużenie kabiny: