Ford F-Max na brytyjskich rejestracjach, przywieziony prosto z Turcji – to ciężarówka zespołu M-Sport

W nawiązaniu do tekstu:

Norweski przewoźnik kupił Forda F-Maxa – właściciel musiał po niego pojechać aż do Chorwacji

Ford F-Max nie jest jeszcze oficjalny dostępny na terenie Wielkiej Brytanii. Nie podaje się żadnej daty ewentualnej premiery. Jak się jednak okazuje, nie wyklucza to spotkania tego pojazdu na brytyjskich rejestracjach.

Czytelnik Tomek spotkał taki pojazd w minionym tygodniu. Był to ciągnik siodłowy na brytyjskich rejestracjach, pochodzących z końca 2018 lub początku 2019 roku. Jak miał stwierdzić jego kierowca, ciężarówka ma 10 tys. km przebiegu i jeździ na co dzień po Wielkiej Brytanii. Dotarła tam zaś prosto z Turcji, a więc z kraju swojej wyprodukowania.

Ford Fiesta WRC przygotowany przez M-Sport:

Co też zwraca uwagę, to niebrytyjska konfiguracja, z układem osi 4×2 oraz kierownicą po lewej stronie. To jednak kwestia raczej konieczności, jako że ani 6×2, ani też RHD nie jest obecnie dostępne. Dlaczego natomiast ktoś zdecydował się na ściągnięcie F-Maxa aż na wyspy? Odpowiedź kryje się w oznaczeniu na dachu kabiny.

Podwyższenie dachu wskazuje na firmę „M-Sport”, czyli brytyjską firmę zajmującą się przygotowywaniem samochodów sportowych. Jej specjalnością są rajdowe Fordy i firma oficjalnie z tym producentem współpracuje. Można się więc domyślać, że Fordowi bardzo zależało na tym, by M-Sport jeździł właśnie F-Maxem.

Na zdjęciach wyraźnie też widać, że opisywana ciężarówka jeździ w parze z typowo sportową naczepą. Może ona służyć do transportu samochodów na miejsce wyścigów. Tym samym F-Max pełni więc tutaj nie tylko rolę transportową, ale też reprezentacyjną.