Norweski przewoźnik kupił Forda F-Maxa – właściciel firmy musiał po niego pojechać aż do Chorwacji

Zdjęcie prezentuje przykładowy egzemplarz.

Zupełnie nowy, ciężarowy Ford F-Max stopniowo debiutuje w kolejnych europejskich krajach. Zaczęło się od premiery w Turcji, w krajach bałkańskich oraz między innymi w Czechach i na Węgrzech. Już tej jesieni pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów z Polski (więcej o tym tutaj), a krótko później premiera powinna nastąpić w Hiszpanii oraz we Włoszech.

Kiedy natomiast spodziewana jest premiera norweska? Szczerze mówiąc, o tym jak na razie w ogóle się nie wspominało. Nikt się bowiem nie spodziewał, by turecki Ford miał jakiejkolwiek szanse na tym hermetycznym, typowo skandynawskim rynku. A jednak, to właśnie norweski magazyn branżowy „Anlegg&Transport” podał wczoraj zaskakującą informację.

Norweska firma transportowa H.K. Solberg Transport dopiero co odebrała swojego pierwszego F-Maxa, wkrótce zostanie on zarejestrowany i następnie trafi do codziennego użytku. 500-konny, dwuosiowy ciągnik ma pracować w transporcie drobnicowym, wykonując przy tym głównie transport międzynarodowy.

Skąd jednak Norwegowie wzięli swojego Forda? Jak się okazuje, przewoźnik z miasta Kristiansand był pod ogromnym wrażeniem nowej, tureckiej ciężarówki. Zapragnął posiadać ją tak bardzo, że postanowił wybrać się do Chorwacji i tam kupić swój egzemplarz. Samochód został więc odebrany u dealera w Zagrzebiu.

Co ciekawe, w Norwegii nie ma obecnie ani jednego serwisu, który mógłby ten pojazd obsłużyć. Najbliższa autoryzowana placówka znajduje się w Danii, a więc samochód będzie pływał do serwisu promem. Właściciel pojazdu twierdzi jednak, że nie jest to dla niego większy problem, jako że z Kristiansand leży na samym południu Norwegii.