Firmy dały kolejne 10 mln dolarów na rozwój ciężarówek bez kabin oraz kierowców

Ewidentnie nie brakuje inwestorów, które wierzą w przyszłość ciężarówek bez kabin. Szwedzka firma Einride, chcąca sprzedawać takie pojazdy, właśnie bowiem zebrała 10 milionów dolarów na kontynuowanie swoich prac.

Na tak duża kwotę złożyły się tylko cztery firmy inwestycyjne, pochodzące ze Skandynawii. Mowa tutaj o przedsiębiorstwach Norrsken VC, EQT Ventures, Nordic Ninja VC oraz Ericsson Ventures. Wszystkie one muszą dostrzegać w Einride duży potencjał i najwyraźniej liczą na zwrot swojej inwestycji w przyszłości.

A trzeba przy tym podkreślić, że dotychczas Einride T-Pod wyjechał na drogi w tylko czterech egzemplarzach. Wszystkie te pojazdy poddawane są testom, poruszając się z minimalnymi prędkościami. Jest przy tym między innymi egzemplarz DB Schenker, jako pierwszy testowany na drodze publicznej, w rzeczywistym ruchu.

Dla niezorientowanych też dodam, że Einride T-Pod bazuje na DAF-ie CF, z którego usunięto kabinę kierowcy i spalinowy napęd. Zamiast tego pojazd ma napęd elektryczny, baterie zapewniające około 200 kilometrów zasięgu i zabudowę o pojemności 15 europalet, przy całkowitej długości zaledwie 7 metrów. Za kierowanie nim odpowiada, autopilot, oparty na czujnikach, kamerach oraz bardzo dokładnej nawigacji satelitarnej. Choć jest też opcja przejęcia zdalnej kontroli, przez siedzącego w biurze operatora. Przygotowania takich operatorów już trwają i opisałem o nich w następujących artykułach:

Nabór na zdalnych operatorów ciężarówek – pierwsze wakaty już w tym miesiącu

Stanowisko pracy dla zdalnych kierowców ciężarówek – tak wygląda to w Szwecji