[Film] Prezentacja nowego Mercedesa Actrosa – ProCabin, elektryk i kwestia diesla

Mercedes-Benz zaprezentował dzisiaj nową, już szóstą generację modelu Actros. Co jednak ciekawe, niemiecki producent nie przedstawił przy tym całej nowej gamy, lecz zaczął od jednego, konkretnego wariantu, nazwanego eActros 600. Co natomiast kryje się pod tą nazwą i kiedy można spodziewać się odświeżenia reszty oferty, o tym możecie usłyszeć na powyższym filmie lub przeczytać w poniższym tekście.

Zacznę od kilku ogólnych informacji. Największą uwagę zwraca przy tym kabina, nosząca przydomek „ProCabin” i wyróżniona zupełnie nową ścianą przednią. Jest to konstrukcja o 8 centymetrów dłuższa od poprzednika, dzięki temu też bardziej zaokrąglona i stawiająca o 9 procent mniejszy opór aerodynamiczny. Na dole zauważymy aż dwa osłonięte stopnie, w zderzaku pojawiły się matrycowe reflektory LED, a wokół nich zainstalowano ozdobny „pas świetlny”, wykorzystany też jako światła dzienne. Poza tym jest kilka nowych detali, jak aerodynamiczne nakładki na słupki przednie, przeprojektowane spojlery, czy przesunięte rampowe lusterko boczne, mające zapewniać lepszą widoczność na „martwe pole”. Za to oferta podwyższeń dachu ma być taka sama jak dotychczas, obejmując wersje StreamSpace, BigSpace oraz GigaSpace. Bez zmian odbyło się też w zagospodarowaniu części sypialnej.

W środku kabina „ProCabin” zmieniła się ledwie minimalnie, otrzymując nową tapicerkę oraz nową generację systemu multimedialnego, z pasem zintegrowanych przełączników dotykowych. Wprawne oko może zauważyć nowe uszczelki na wewnętrznej stronie drzwi, będące ukłonem wobec osób trzymających buty na ostatnim stopniu. Jeśli natomiast chodzi o systemy elektroniczne, to wraz z modernizacją kabiny Niemcy przedstawili nową generację radarów „martwego pola”, a także udoskonalony hamulec awaryjny. Te radary mają się teraz znajdować po obu stronach nadwozia i bezpośrednio współpracować z kamerami, tworząc sobie pełen obraz sytuacji wokół ciągnika. Za to nowy hamulec awaryjny, nazwany ABA 6, rozpozna wtargnięcie pieszego lub rowerzysty na jezdnię i wyhamuje zestaw nawet z 60 km/h.

W czasie premiery pojawiło się pytanie, dlaczego Mercedes-Benz nie przedłużył także części sypialnej, skoro zezwala na to nowe unijne rozporządzenie, przewidziane dla bardziej aerodynamicznych ciężarówek. Tutaj szefowa koncernu Daimler Truck, Karin Rådström, odpowiedziała dziennikarzom słowami „stay tuned”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „czekajcie na dalsze informacje”. Innymi słowy, jest niewykluczone, że wkrótce taki wariant z przedłużoną sypialnią zostanie dołączony do oferty, ale jak na razie firma nie chce niczego zdradzać. W takim samym tonie pani prezes wypowiedziała się też na temat premiery nowej kabiny z silnikami dieslowskimi. Takie pojazdy widywano już zresztą na testach w kamuflażu, z wyraźnie widocznym grillem w atrapie chłodnicy i zbiornikami paliwa (przykład znajdziecie tutaj). Osobiście bym się więc spodziewał, że za kilka miesięcy „ProCabin” trafi także i do dieslowskiej oferty. Niemniej dzisiaj oficjalnie przedstawiono tylko wariant z elektrykiem, właśnie w wersji nazwanej eActros 600.

Jak określa to sam producent, Mercedes-Benz eActros 600 jest „elektryczną ciężarówką do transportu dalekobieżnego”. Jak natomiast miałoby to zostać zrealizowane w praktyce? Główna odpowiedź kryje się za liczbą „600”, będącą pojemnością akumulatorów trakcyjnych (dokładnie 600 kWh pojemności użytecznej i 621 kWh pojemności całkowitej). Są to baterie w bardzo wydajnej technologii litowo-żelazowo-fosforanowej, dzięki którym załadowany zestaw ma przejechać w umiarkowanych warunkach do 500 kilometrów na jednym ładowaniu. Jednocześnie samo ładowanie ma być wyjątkowo szybkie, jako że eActros 600 został dostosowany do ładowarek o mocy 400 kW. 100 kilometrów zasięgu będzie więc można odzyskać w jakieś 15-20 minut. Co więcej, na liście opcji od razu pojawi się gniazdo dla ładowarki o mocy 1000 kW, zdolnej przywrócić 100 kilometrów zasięgu w ciągu dosłownie kilka minut. Jeśli więc takie ładowarki pojawią się kiedyś przy drogach (dzisiaj tak mocnych urządzeń jeszcze się nie montuje), eActros od razu być przystosowany do ich użytku. Poza tym producent obiecuje żywotność baterii na poziomie 1,2 miliona kilometrów, przy założeniu około 10-letniego cyklu życia pojazdu.

500 kilometrów zasięgu to jak na ciężarówkę elektryczną naprawdę dużo. Co jednak typowe dla tej technologii, wszystko okupione jest bardzo wysoką masą własną. Widoczny na zdjęciach ciągnik siodłowy 4×2 – podkreślam, sam ciągnik – ma ważyć 11,6 tony, z czego 4,5 tony przypada na samą baterię. Dlatego też ładowność typowego zestawu z kurtynową naczepą ma tutaj spaść do około 22 ton. Z drugiej strony, nawet taką wersję 4×2 od razu zaprojektowano z myślą o 44-tonowych zestawach, jako że Unia Europejska ma dodać cztery tony DMC dla promowania pojazdów elektrycznych. Same baterie okazują się też zajmować zaskakująco mało miejsca, będąc poprowadzonym całkowicie pod ramą. Taki układ jest możliwy dzięki przeniesieniu silnika elektrycznego bezpośrednio na oś napędową, eliminując w ten sposób wał. A skoro już o silniku mowa, to dochodzimy do bardzo ciekawej informacji. Mianowicie, Mercedes-Benz eActros 600 będzie dostępny w tylko jednej wersji mocowej, oferującej 816 KM w sposób chwilowy  lub 544 KM w sposób ciągły. Ujmując to bardziej dosłownie – gdy ciężarówka będzie musiała na przykład wspiąć się na strome wzniesienie, przez kilkadziesiąt sekund do dyspozycji będziemy mieli ponad 800 koni mechanicznych! Za to w czasie długotrwałej jazdy ze stałą prędkością pozostanie  tego 544 KM.

Umiejscowienie silnika oraz skrzyni biegów:

Baterie widziane od góry: Baterie widziane od dołu:

Z myślą o przekazaniu tej mocy Mercedes-Benz zaprezentował też nową przekładnię, oferującą cztery biegi. Jest to ilość w pełni optymalna dla elektryka, jako że silniki na prąd kręcą się do bardzo wysokich obrotów. Przy hamowaniu do dyspozycji ma być natomiast pięciostopniowa rekuperacja. To forma hamulca silnikowego, odwracająca kierunek pracy jednostki i dzięki temu generująca prąd zamiast go zużywać. Odpowiednie operowanie tą rekuperacją będzie mogło znacząco wpłynąć na zasięg, zwłaszcza na trasach o trudnym charakterze. Dlatego producent od razu postanowił połączyć to z nową generacją tempomatu przewidującego topografię terenu Predictive Powertrain Control. Kolejnym wsparciem ma też być specjalny system nawigacji satelitarnej, z funkcjami opracowanymi specjalnie dla elektrycznego napędu. Po wprowadzeniu punktu docelowego trasy, automatycznie dobierze on punkty ładowania, oszacuje zużycie energii i wyliczy jak długo ciężarówka powinna się tam ładować, by pokonać trasę w najbardziej efektywny sposób. Będzie można też zobaczyć specjalną mapę, prezentującą zasięg bez ładowania przy uwzględnieniu bieżących warunków na drodze i topografii terenu. Za to wśród wyposażenia do wypoczynku każdy eActros ma mieć klimatyzację postojową, ogrzewanie postojowe i kabinowe gniazdko 230V.

Zaprezentowany dzisiaj wariant elektryczny, czyli Mercedes-Benz eActros 600, natychmiast trafił do oficjalnej sprzedaży. Na pierwsze dostawy do klientów trzeba będzie jednak poczekać do końca 2024 roku, gdyż właśnie wtedy w niemieckiej fabryce w Wörth am Rhein rozpocznie się produkcja seryjna. Swoją drogą, firma jest przekonana, że klientów na tę wersję nie zabraknie, zwłaszcza na terenie Niemiec, wszak ciężarówka będzie zwolniona z nowych stawek tamtejszego myta, a 500 kilometrów zasięgu pozwoli obsługiwać na przykład stałe linie z BDF-ami. Stąd też podwozie typu 6×2, właśnie z ramą na BDF-y, które od razu wystawiono też w czasie premiery. Za to jakakolwiek data premiery, sprzedaży lub tym bardziej dostaw nowej kabiny z dieslem pozostaje jak na razie tajemnicą. Gdy tylko pojawią się w tym temacie konkrety, będę oczywiście informował.

Dodatkowe zdjęcia opublikowane przez samego producenta:

A na koniec, konfiguracja holenderska (fotomontaż autorstwa Transshop.eu):