ERF ECS na polskich rejestracjach, po tuningu, sfotografowany w Obornikach

W nawiązaniu do tekstu:

Wspólna historia firm Star, Steyr oraz ERF, czyli o tym jak MAN przejmował lokalne, upadające marki

ERF ECS po wizualnym tuningu to raczej nie jest ciężarówka, której spodziewalibyśmy się w Polsce. A jednak, Czytelnik Marcin sfotografował wczoraj taki pojazd, przejeżdżający akurat przez Oborniki w województwie wielkopolskim.

Z daleka można by pomyśleć, że było to po prostu MAN F2000. Nie bez powodu – ERF ECS bazował na tym modelu i wykorzystywał tę samą kabinę. Wynika to z faktu, że w 2000 roku MAN przejął ERF-a, przestawiając go na produkcję swoich własnych konstrukcji. 

Co ciekawe, ERF ECS zdołał przeżyć oryginalny model F2000. Brytyjska fabryka w Sandbach wytwarzała tę ciężarówkę aż do 2002 roku. Dopiero wtedy ERF pokazał nowy model, bazujący na produkowanym od dwóch lat MAN-ie TGA. Gdy natomiast MAN zastąpił TGA modelem TGX, marka ERF została całkowicie wycofana z rynku.

Czy ERF-y różniły się czymś od MAN-ów? Poza przednią atrapą chłodnicy, największa różnica mogła kryć się pod kabiną. W przeciwieństwie bowiem do MAN-ów, ERF dostępny był z amerykańskimi silnikami marki Cummins Jednostki te przez lata cieszyły się ogromną popularnością na brytyjskim rynku, a ERF masowo montował je do swoich ciężarówek. Nawet więc po przejęciu przez MAN-a postanowiono tę współpracę utrzymać.

Z drugiej strony, trzeba podkreślić, że egzemplarz z Obornik nie ma w pełni oryginalnego wyglądu. Jego przedni zderzak, pozbawiony jakichkolwiek otworów lub przetłoczeń, nie występował fabrycznie. Ktoś po prostu musiał go wykonać na zasadzie tuningu.

Skąd natomiast ERF z kierownicą po lewej stronie wziął się w Polsce? To już zupełna zagadka. Faktem bowiem jest, że znakomita większość tych pojazdów została wyprodukowana na brytyjski rynek i miała kierownicę po prawej. Niemniej bywały w historii momenty, gdy ERF znajdował pewne zainteresowanie w eksporcie. Pewna ilość egzemplarzy trafiła chociażby do Hiszpanii, czego przykład niedawno pokazywałem tutaj. A może to po prostu egzemplarz po „przekładce” lub nawet MAN F2000, na którym zamontowano atrapę chłodnicy z ERF-a? To też wydaje się możliwe.