Doniesienia z innego świata: Ził 130 z dwoma kontenerami morskimi uderzył w drzewo

Powyżej: wypadek i ruch drogowy na kubańskiej prowincji (listopad 2022)

W ramach krótkiego oderwania od codziennych transportowych problemów, tak potrzebnego w poniedziałek rano, zajrzymy teraz na drugą stronę Oceanu Atlantyckiego. Tam nadal funkcjonuje bowiem państwo, w którym nikogo nie dziwią ciężarówki sprzed ponad pół wieku, a serwisowanie wymaga poszukiwania podzespołów na nielegalnym rynku. W efekcie tamtejsze aktualności z branży transportowej mogą dla nas wyglądać niczym opowieści z innego świata.

Kuba, o tym kraju tutaj mowa, pozostaje państwem z gospodarką centralnie sterowaną. Niczym niegdyś w PRL-u, to władze podejmują tam decyzję jakie ilości danych produktów powinny pojawić się na rynku. Poza tym jest to też kraj objęty cała masą międzynarodowych ograniczeń handlowych, w tym zwłaszcza sankcjami amerykańskimi. Jak natomiast przejawia się to w praktyce, pokazała sytuacja z początku bieżącego miesiąca. Kubańskie media obiegło wówczas doniesienie o skończeniu się zapasów ciężarowych opon w państwowych magazynach. Przewoźnicy po prostu nie byli w stanie zakupić ogumienia, nawet jeśli ich aktualne opony były już na skraju zniszczenia. Lista opcji alternatywnych była zaś następująca – albo przymusowy przestój ciężarówki, albo ryzykowanie jazdy na wyeksploatowanym ogumieniu, albo zakup nowych opon od nielegalnie działających, prywatnych handlarzy. Ci mieli jednak natychmiast zareagować na państwowe braki, podnosząc cenę opony do nawet 70 tys. kubańskich pesos, a więc około 13 tys. złotych! To mniej więcej trzynastokrotność uśrednionego zarobku kubańskiego przewoźnika.

Zdjęcia z 13 stycznia 2023 roku (autor Adrian Bofill):

Powyższy niedobór i absurdalna drożyzna przejawiają się nie tylko w materiałach eksploatacyjnych, ale też w całych ciężarówkach. Co prawda na Kubie mocno przybywa pojazdów chińskich, które odmładzają lokalne floty, ale nadal zupełnie powszechne są też amerykańskie pojazdy sprzed rewolucji kubańskiej (zakończonej w 1959 roku), czy pamiątki po późniejszej współpracy ze Związkiem Radzieckim. Pojazdy te nierzadko mają za sobą szereg modyfikacji, otrzymując na przykład chińskie silniki lub bezdętkowe ogumienie. Niemniej pod względem bezpieczeństwa kabin i komfortu pracy pozostają na poziomie lat 50-tych i 60-tych. Tutaj przykładem może być wypadek z końca stycznia bieżącego roku, gdy w przydrożne drzewo wjechał zestaw przewożący dwa 20-stopowe kontenery morskie. Była to ciężka konfiguracja z przyczepą na bliźniakach i obrotnicy, bazująca na radzieckim… Zile 130, a więc ciężarówce wprowadzonej do produkcji w 1962 roku. Kierowca i pasażer mieli więc na prawdę mnóstwo szczęścia, że zdołali przeżyć wypadek w tak skrajnie przestarzałej kabinie, z metalowym pulpitem i sztywną kolumną kierowniczą kończącą się tuż przy klatce piersiowej kierującego.

Wnętrze Ziła 130, na zdjęciach z artykuł dostępnego tutaj: