Dodatkowa szyba w drzwiach za ponad 12 tys. zł – co oferuje i co przez nią widać?

Dolna szyba to część wymagań opisywanych poniżej:

Bez kamer i dźwiękowych ostrzeżeń o skręcaniu nie wjedziesz już do Londynu

Wokół ochrony rowerzystów wyrasta już cały przemysł produkcji akcesoriów. Jest to zauważalne zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie Londyn stale wychodzi z nowymi wymaganiami. Nic więc dziwnego, że odpowiedni asortyment wprowadzają także bardzo znane marki.

W sprawę zaangażowała się między innymi niemiecka firma Kuda. W Polsce kojarzymy ją głównie ze spojlerami oraz podwyższeniami kabin, w tym także ze współpracą z Jelczem w latach 90-tych. W Wielkiej Brytanii Kuda zaczęła zaś sprzedawać dodatkowe okna dla ciężarówek, wstawiane w drzwi pasażera i mające nadspodziewanie zaawansowany układ.

Nad tekstem możecie zobaczyć przykład takiego okna marki Kuda, wstawionego do Mercedesa Actrosa najnowszej generacji. Jest to akcesorium kosztujące bagatela 2,5 tys. funtów netto (ponad 12 tys. złotych plus VAT) i pozwalające zachować pełną funkcjonalność drzwi, wraz z opuszczającą się górną szybą. W tym celu mechanizm opuszczania został przebudowany, z całym osprzętem rozsuniętym na boki. Górna szyba wsuwa się też w przestrzeń obok dolnej, korzystając ze specjalnie przygotowanego wcięcia. Możecie to zobaczyć na filmie, od około 5:30.

Dla porównania, starsze modele takich szyb wymagały wymiany górnej szyby z opuszczanej na przesuwaną. Tak to wygląda na przykład w fabrycznie wyposażonych Volvach FL oraz FE (powyżej). Zdarzają się też układy, w których elementy mechanizmy opuszczania górnej szyby przysłaniają widoczność w dolnej szybie.

Ponadto trzeba przyznać, że omawiane rozwiązanie doskonale sprawdza się w swojej roli, zwłaszcza w połączeniu z fotelem pasażera o składanym siedzisku. Dolna szyba pozwala dostrzec osobę stojącą tuż przy ciężarówce i zupełnie niewidoczną w bocznych kamerach systemu MirrorCam, zastępujących w Mercedesach boczne lusterka. Można to uświadomić poniżej lub na filmie, w 3:51.

Choć z drugiej strony, te 2,5 tys. funtów to nadal mnóstwo pieniędzy, zwłaszcza gdyby przyszło nam kupić takie okna na przykład dla floty kilkudziesięciu ciężarówek. A wielu brytyjskich przewoźników jak najbardziej musi takiej inwestycji dokonać, do tego dodając też boczne radary i kamery, czy nawet alarmy dźwiękowe ostrzegające o skręcaniu. Takie są bowiem nowe wymagania z Londynu.

Na koniec, w ramach ciekawostki, przypomnę dawny projekt firmy Kuda, ze wspomnianych lat 90-tych. Jelcz zamówił wówczas w Kudzie podwyższenie dachu dla ciągników siodłowych z serii 400, wraz z pełnym ospojlerowaniem. Po takiej modyfikacji polski ciągnik oferował wewnątrz naprawdę sporo przestrzeni, a przy tym zyskiwał na wyglądzie. Docelowo tak wyposażona ciężarówka miała być też wystawiona na niemieckich targach samochodów ciężarowych. A dzisiaj można podziwiać jeden pięknie zachowany egzemplarz, należący do miłośnika Jelczy i obecny na zlocie tej marki w 2019 roku.

Zdjęcie ze zlotu: