Wraz z tegorocznymi wymogami dotyczącymi cyberbezpieczeństwa, wielu producentów ciężarówek musiało wprowadzić zmiany w systemach elektronicznych swoich pojazdów. To natomiast skutkowało wprowadzeniem nowych desek rozdzielczych, w jeszcze większym stopniu opartych na dotykowych ekranach (zapowiedzi znajdziecie tutaj). Dlatego też sporą ciekawostką może wydawać się zapowiedź za świata samochodów osobowych i dostawczych, dotycząca testów bezpieczeństwa.
Agencja Euro NCAP, odpowiedzialna za testy zderzeniowe lekkich pojazdów oraz ocenę ich systemów elektronicznych, chce wprowadzić w 2026 roku bardzo symboliczną zmianę. Będzie nią dodatkowe punktowanie obecności fizycznych przełączników na pulpicie, odpowiedzialnych za uruchamianie najważniejszych funkcji. W ten sposób chce się promować intuicyjną obsługę pojazdów, wykonywaną za pośrednictwem „pamięci mięśniowej”, bez odrywania wzorku od sytuacji na drodze.
Jako największe zagrożenie wskazuje się tutaj takie eksperymenty, jak przenoszenie na dotykowe panele obsługi kierunkowskazów, skrzyni biegów, wycieraczek, sygnału dźwiękowego lub nawet świateł awaryjnych. Co prawda w seryjnie produkowanych ciężarówkach nikt jeszcze na takie pomysły nie wpadł, ale w przypadku samochodów osobowych, w tym zwłaszcza modeli elektrycznych, jak najbardziej ma to już miejsce. Jest też ku temu bardzo proste wyjaśnienie – umieszczenie dodatkowych funkcji na ekranie często okazuje się tańsze i prostsze niż zaprojektowanie pulpitu z tradycyjnymi przełącznikami.
Zdjęcie pochodzi z 2020 roku, z następującego artykułu o japońskim prototypie: Ciężarówka z „gadającym” grillem, tabletem do odpalania i ekranem do rozmów z bliskimi