Dania egzekwuje nowe kary za kabotaż – 6 tys. złotych za brak oficjalnego zgłoszenia

Ostatnio mieliśmy cały wysyp ciekawych przypadków z Danii – od wyroków za jazdę z lodem na dachu naczepy, po obserwację psychiatryczną za fałszowanie zezwoleń. A teraz dochodzą do tego kolejne informacje, tym razem dotyczące kabotażu.

W dniach 5-8 kwietnia duńska policja sprawdziła pod tym kątem 155 ciężarówek, w okolicach miejscowości Aarhus, Herning, Skjern oraz Tarm. Działania prowadzono też w bardzo ciekawy sposób, mianowicie funkcjonariusze przyjeżdżali na parkingi o poranku, ustawiali się przy wyjazdach i sprawdzali wszystkie przejeżdżające pojazdy. Kto więc zamierzał opuścić parking, ten musiał okazać dokumenty do kontroli.

Powyższą akcję zorganizowano z bardzo konkretnego powodu – od 1 kwietnia w Danii obowiązują nowe kary dla przewoźników, wystawiane za brak zgłoszenia przewozu kabotażowego. Wszystkie trasy tego typu muszą być rejestrowane w internecie, by ułatwić egzekwowanie płac minimalnych dla kierowców, obowiązujących właśnie w kabotażu. A jeśli ktoś takiego zgłoszenia nie dokona, grozi mu 10 tys. koron grzywny. W przeliczeniu naszą walutę to około 6,1 tys. złotych.

W ramach omawianych kontroli, obejmujących 155 ciężarówek, stwierdzono 8 przypadków kabotażu wykonywanego bez zgłoszenia. Tutaj padną więc wspomniane, 10-tysięczne kary. Czy natomiast towarzyszyło temu niespełnienie wymagań w zakresie płacy minimalnej dla kierowców? O tym w policyjny komunikat w ogóle nie wspomina, więc kontrole najwyraźniej skupiły się na samych tylko zgłoszeniach.

A jeśli szukacie dodatkowych informacji o zgłaszaniu kabotażu, to zapraszam do starszego tekstu: 100 złotych za godzinę pracy w duńskim kabotażu – rusza nowy system kontroli