„Dalekobieżne” ciągniki marki Tatra – wysoki dach, napęd 4×4 i chłodzone powietrzem V8

W miejscowości Stara Kornica, zaledwie kilka kilometrów od polsko-białoruskiej granicy, znajduje się kopalnia kredy. W tej kopalni znajdziemy zaś jedną z najbardziej nietypowych ciężarówek, jakie kiedykolwiek trafiły do europejskiej sprzedaży. To właśnie pojazd z powyższego zdjęcia, wykonanego niedawno przez Czytelnika Mariana.

Opisywany samochód to Tatra 815 2, zwana też Tatrą 815 93. Jak ta druga nazwa wskazuje, samochód ten trafił do sprzedaży w 1993 roku, będąc tym samym drugą generacją modelu 815. Od pokazanego 11 lat wcześniej poprzednika wyróżniał się on zmienionym wyglądem, odnowionym wnętrzem, silnikami zgodnymi z normami Euro 1 lub Euro 2 oraz rozszerzoną ofertą konfiguracji. Dało się na przykład zamówić ciągnik siodłowy z długodystansową kabiną sypialną, o bardzo dużym podwyższeniu dachu. To właśnie ten pojazd, który jest bohaterem dzisiejszego artykułu.

Zdjęcia z reklamowego folderu:

Pod względem nadwozia był to naprawdę kawał ciągnika. Jego podwyższenie dachu liczyło niemal 60 centymetrów, w środku bez problemu mieściły się dwa łóżka, a wysokość całkowita przekroczyła 3,4 metra. Instalowano też układ ABS, ogrzewania postojowe, a nawet klimatyzatory. Choć wszystko to nie zmienia faktu, że nadal nie był to ciągnik do typowego transportu dalekobieżnego. Tatra wyposażała go bowiem w napęd 4×4, z możliwością odłączenia przedniej osi. W efekcie tak wysokie Tatry i tak występowały głównie w kopalniach i na drogach lokalnych, z dala od „międzynarodówki”. 

Ciekawostką było także podwozie tego pojazdu. Tatra ogólnie kojarzona jest z niezależnym zawieszeniem wszystkich kół oraz ramami w formie pojedynczej rury, idącej przez sam środek podwozia. To właśnie te parametry dają Czechom świetne właściwości terenowe. Omawiane ciągniki z serii 815 93 również otrzymały to rozwiązanie, ale w zestawie z miechami pneumatycznymi. Dzięki temu, w przeciwieństwie do zwykłych „osiemset piętnastek”, koła zawsze układały się pionie, nawet w czasie jazdy bez obciążenia. Co za to odbiegało od typowo terenowych właściwości, to niewielki prześwit oraz ogromny, 1,4-metrowy zwis przedni, przykryty rozbudowanym zderzakiem. 

Zdjęcie przy współczesnych ciężarówkach, pochodzące z facebookowej strony Tatra 815 N 51, prowadzonej przez właściciela takiego pojazdu:

Za to wszelkie zalety Tatry zachowano w kwestii napędu. Omawiany samochód występował głównie z turbodoładowanym silnikiem typu V8, chłodzonym powietrzem i będącym własną konstrukcją czeskiej marki. Jednostka ta spełniała normy Euro 2, miała 12,7 litra pojemności i oferowała 347 KM mocy maksymalnej. Do tego dochodziła też czeska, 10-biegowa skrzynia oraz osie własnej produkcji. Wszystko to charakteryzowało się ogromną wytrzymałością na pracę w trudnych warunkach i po raz kolejny idealnie pasowało do wywrotek. Choć w opcji był też inny napęd, z widlastym silnikiem niemieckiej marki Deutz.

Kiedy ostatecznie skończono produkcję tego pojazdu? Źródła bardzo różnie podają. Faktem bowiem jest, że na początku XXI wieku produkcja Tatry stopniowo słabła, przez co wygaszanie poszczególnych typów pojazdów mogło dziać się właściwie niezauważalnie. Za to dzisiaj znowu można sobie kupić ciągnik siodłowy marki Tatra, z wysoką kabiną sypialną, a jednocześnie napędem 4×4. Jest to możliwe w ramach serii Phoenix, wykorzystującej kabinę oraz silnik z DAF-a. I owszem, z takim napędem oraz nadwoziem to już nie jest to samo. Ale za to Phoenix ma ramę rurową i niezależne zawieszenie, czym jak najbardziej swoją taterskość nadrabia.

U przewoźnika ze Słowacji, z naczepą Wielton:

Pokazowy egzemplarz w pełnym ospojlerowaniu:

Filmy z typowych warunków pracy takich pojazdów: