DAF XG+ 660 zadebiutował z 15-litrowym Cumminsem – silnik pod niemal 100 ton

Zgodnie z wcześniejszymi, nieoficjalnymi zapowiedziami (opisywanymi tutaj), firma DAF dokonała dzisiaj bardzo mocnej premiery. Jest nią silnik o pojemności 15 litrów, przeznaczony do pracy w bardzo ciężkich zastosowaniach.

Nowy „okręt flagowy” holenderskiego producenta, noszący oznaczenie DAF XG+ 660, został dzisiaj zaprezentowany w Australii, na branżowych targach Brisbane Truck Show. Okazała się to ciężarówka wyposażona w silnik amerykańskiej marki Cummins, mający wspomniane 15 litrów pojemności i rozwijający z nich 660 KM mocy oraz 3200 Nm momentu obrotowego. W targowym egzemplarzu połączono to też z napędem 6×4 oraz 21-tonowym wózkiem tylnym, a w efekcie powstał ciężki ciągnik do pracy z dwiema naczepami. Stąd też bardzo wysokie DMC zestawu, określone tutaj na 97 ton.

Targowa informacja o nowym modelu:

Fot. Facebook.com/DAFFanInternational

W nomenklaturze DAF-a nowy silnik ma nosić oznaczenie Paccar MX-15, podczas gdy sam Cummins nadał mu nazwę X15D. Jak też donoszą australijskie media, nowa jednostka była testowana już od dwóch lat, potajemnie będąc montowanym do DAF-ów poprzedniej generacji. Ciężarówki te przejechały po Australii co najmniej 5 milionów kilometrów, wykonywały pracę dla lokalnych przewoźników i obsługiwały właśnie ciężkie zestawy, znane jako „pociągi drogowe”.

Pod względem ekologicznego osprzętu, nowa jednostka ma spełniać normy emisji spalin Euro 6, obowiązkowe w Australii od przyszłego roku. Czy natomiast może to oznaczać, że 660-konny DAF zadebiutuje także w Europie? Niewątpliwie taka oferta mogłaby spotkać się z pewnym zainteresowaniem, na przykład w 25-metrowych konfiguracjach, w trasach na Skandynawię lub po prostu w transporcie ponadnormatywnym. Niemniej na razie nie ma na ten temat żadnej konkretnej zapowiedzi, a holenderska strona „Iepieleaks” dotarła wręcz do nieoficjalnej informacji, według której 660-tka pozostanie wersją tylko na Australię. Przyczyną ma być potencjalnie zbyt wysokie spalanie tego silnika, oznaczające dużą emisję CO2 i tym samym też problemy ze spełnieniem unijnych norm w zakresie gazów cieplarnianych.

Na koniec jeszcze dodam, że DAF od lat blisko współpracuje z amerykańskim Cumminsem. Na początku lat 90-tych to właśnie Cummins dostarczył topową, 500-konną jednostkę dla modelu 95 (szerzej opisywaną tutaj). Ta sama firma opracowała też 530-konny silnik dla modelu 95XF z lat 1997-1999, a następnie Cummins zaczął sprzedawać DAF-owi mniejsze silniki, jak na przykład 6,7-litrowe diesle dla modeli LF oraz CF. Co prawda nosiły one nazwę Paccar PX-7, lecz pod holenderską obudową kryła się właśnie amerykańska technika.