DAF XF jako ciągnik pod 150-tonowe zestawy – w Niemczech to może zaskakiwać

Fot. Rudolf Bohlje Kraftfahrzeuge

Będąc już najpopularniejszą marką z importu, DAF coraz śmielej poczynia sobie na niemieckim rynku. Model XF na dobre zadomowił się na BDF-ach, w ubiegłym roku CF-y kupiła nawet niemiecka policja, a teraz mamy ciekawy przykład z branży ponadnormatywnej. W przeciwieństwie bowiem do większości konkurentów, firma Europatrans z Lubeki nie zdecydowała się ani na krajowego MAN-a, ani też na krajowego Mercedesa.

Ponadgabarytowy przewoźnik chciał mieć właśnie dwa ciągniki marki DAF. Miały to być pojazdy w typowej dla tej branży konfiguracji, stojące na czterech osiach i mogące obsługiwać specjalistyczne naczepy. A tutaj trzeba pamiętać, że oficjalna oferta DAF-a nie przewiduje niczego takiego, jak na przykład ponadgabarytowy Actros SLT. Kwestia przygotowania odpowiedniej konfiguracji w dużej mierze spoczęła więc na barkach dealera.

Realizacji podjęła się firma Rudolf Bohlje Kraftfahrzeuge, czyli dealer DAF-a spod miasta Oldenburg. Z fabryki zamówiono dwa DAF-y XF 530 Super Space Cab, stojące na wzmocnionych ramach. Następnie zorganizowano dla nich układ podnoszenia drugiej osi, wzmocnione siodło o przesuwnym mocowaniu, dodatkowy system hydrauliczny do zasilania naczep oraz kompletną „wieżę” za kabiną, mieszczącą przyłącza, schowki oraz dodatkowe zbiorniki. A do tego zorganizowano odpowiednią dokumentację, która pozwoliła tworzyć z obu DAF-ów nawet 150-tonowe zestawy.