Cztery nowe ciągniki z kuchnią, łazienką i sypialnią – tak można obsługiwać wyścigi

Ciągnik siodłowy z łazienką, aneksem kuchennym i domowej wielkości łóżkiem to rozwiązanie, które od razu kojarzy się ze społecznością amerykańskich kierowców-właścicieli, składających specjalne zamówienia na jednostkowe konfiguracje. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z flotą aż czterech takich ciągników, zamówionych w identycznej specyfikacji przez to samo przedsiębiorstwo. Spójrzmy więc jaki zamysł kryje się za tym wyborem i na jakich trasach kierowcy skorzystają z tego typu kabin.

Wszystkie cztery ciągniki to fabrycznie nowe Peterbilty 389, a więc najbardziej klasyczne modele z oferty tego producenta. Wyposażono je w 15-litrowe silniki marki Cummins oraz manualne, niezsynchronizowane przekładnie marki Eaton Fuller, o 16 biegach do jazdy oraz 2 biegach pełzających. Jeśli natomiast chodzi o nadwozia, to z fabryki cała czwórka wyjechała po prostu z dziennymi kabinami, bez jakiejkolwiek sypialni. Kolejnym przystankiem miał być bowiem amerykański warsztat ARI Legacy Sleepers, wykonujący kabiny sypialne na indywidualne zamówienie.

ARI Legacy Sleepers znane jest z naprawdę gigantycznych sypialni, o długości 4, 5 lub nawet 6 metrów (jak przykład prezentowany tutaj). W tym jednak przypadku postawiono na bardziej umiarkowane rozwiązanie, w postaci kabin o długości 2,4 metra. Są one o tylko pół metra dłuższe od fabrycznych sypialni z oferty Peterbilta, pozwoliły zachować rozstaw osi na rozsądnym poziomie, a jednocześnie wystarczyły, by wyposażyć wnętrze niczym niezłego kampera. Mamy tutaj bowiem kabinę prysznicową zintegrowaną toaletą, aneks kuchenny z umywalką, a także pełnowymiarowe miejsce do spania, pod którym kryje się spory stół oraz dwa fotele. Wszystko poszło w parze z rozbudowaną instalacją wodną i elektryczną, której sterowniki widać przy drzwiach do łazienki.

Kto natomiast miał na tyle fantazji, by złożyć specjalne zamówienie na aż cztery takie ciągniki? Jak się okazuje, za całą transakcją stoi jeden z amerykańskich zespół wyścigowych, startujący w serii Nascar. Potrzebował on Peterbiltów do ciągania naczep z mobilnym zapleczem, rozstawianym na tyłach każdego wyścigu. I tutaj trzeba przyznać, że taka konfiguracja naprawdę ma sens. Niezależnie bowiem od tego, czy mówimy o Ameryce, czy o Europie, kierowcy obsługujący duże wydarzenia często muszą odbywać wielodniowe przestoje, mieszkając w tym czasie w swoich kabinach. W końcu pojawiają się oni na miejscu jeszcze przed wydarzeniem i pozostają tam do odkręcenia ostatniej śrubki w elementach przywiezionego zaplecza.

Zdjęcia wnętrza: