Czech i Słoweniec stracili „prawko” za tachograf i kolejne nowe kary dla ciężkich busów

W nawiązaniu do tekstu:

2,5 tys. złotych za 2,6-tonowe przeładowanie „busa”, utrata prawa jazdy za kartę brata

Kolejny dzień i kolejne przykład nowych kar. Dokładnie tak samo jak w poniedziałek (link powyżej), ITD opublikowało komunikaty z podwyższonymi mandatami za przeładowanie oraz odebranymi uprawnieniami za manipulację tachografów.

1. Przeładowanie

Informacja WITD Poznań to aż sześciokrotne potwierdzenie nowych stawek za przeładowanie pojazdów o DMC do 3,5 tony. Zważone tam samochody ważyły od 5 do 3,8 tony, a ich kierowcy otrzymali mandaty na kilku różnych poziomach. Ten od 5-tonowego pojazdu, a więc przeładowany o 1500 kilogramów, miał do zapłacenia 1500 złotych. Przy 4,5 tony wystawiono mandat na 1000 złotych, dwa przypadki 4,3-tonowe ukarano mandatami 800-złotymi, a dwa 3,8-tonowe wiązały się z mandatami na 300 złotych.

Sami kierowcy byli podobno zaskoczeni. Przed 1 stycznia, więc według starego taryfikatora, żaden z nich nie mógł spodziewać mandatu wyższego niż 500 złotych. Teraz jednak graniczną kwotą jest 3000 złotych, a ITD dopasowuje wysokość kar do skali przeładowania. Podstawę prawną tej zmiany prezentowałem w tym artykule. Podkreślam też, że mowa tutaj o mandatach nakładanych bezpośrednio na kierowców. Kary za przeładowanie dla przewoźników, wynoszące do 2 tys. złotych, pojawią się w lekkim transporcie dopiero wiosną, i to tylko w przewozach międzynarodowych, w ramach Pakietu Mobilności.

2. Tachografy

Po kontrolach z 17 stycznia, aż dwóch zagranicznych kierowców wróciło do swoich krajów bez prawa jazdy. Zamiast tego dostali 72-godzinne zezwolenia na prowadzenie, wystawione przez WITD Katowice. Same dokumenty zostaną odesłane do wydających je urzędów, a przez najbliższe trzy miesiące kierowcy nie będą mogli prowadzić na terenie Polski.

Sprawa dotyczy Czecha oraz Słoweńca, którzy wpadli na manipulowaniu czasu pracy w dobie obejmującej kontrolę. Czech został oskarżony o oszustwo w czasie załadunku, gdzie podstawiał zestaw bez karty zalogowanej w tachografie. W ten sposób połączył załadunek z pełnym odpoczynkiem dziennym. Słoweniec korzystał natomiast z karty swojego szefa, by nie musieć zatrzymywać się na obowiązkową, 45-minutową przerwę po 4,5 godzinach jazdy.

W obu przypadkach nie tylko odebrano prawo jazdy, ale też wystawiono mandaty dla kierowców (zapewne 2000 złotych) i wszczęto postępowania administracyjne wobec przewoźników. Dla wyjaśnienia też dodam, że wspomniane zezwolenie na 72 godziny to procedura tylko dla obcokrajowców. Posiadacz polskiego prawa jazdy otrzymałby w takim samym przypadku dokument pozwalający prowadzić przez 24 godziny.

Oto komunikat WITD Poznań:

Pod jednym z wiaduktów we Wrześni patrole wystawili inspektorzy z Gniezna, którzy sprawdzali dopuszczalną masę całkowitą pojazdów do 3,5 t już zgodnie z nowymi przepisami, które obowiązują od 1 stycznia 2022 roku. Mandaty karne są wyższe, mogą sięgnąć nawet 3 tys. zł, ale kierowcy chyba jeszcze nie przejęli się nimi zbytnio, bo aż sześć busów podczas kontroli wagowej 14 stycznia było przeładowanych. Zdziwienie na twarzach szoferów pojawiło się dopiero wtedy, gdy zobaczyli kwoty wypisane na mandatach od wielkopolskich inspektorów. Najcięższy bus ważył 5,0 t i w tym przypadku mandat wyniósł 1,5 tys. zł. Pozostałe ważyły odpowiednio: 4,5 t – 1 tys. zł mandatu, dwa busy po 4,3 t – po 800 zł mandatu i dwa po 3,8 t – po 300 zł mandatu. W sumie 4,7 tys. zł będą musieli zapłacić kierowcy, którzy umieścili na swoich pojazdach ładunki powodujące przekroczenie ich dopuszczalnej masy całkowitej.

Oto komunikat WITD Katowice:

Inspektorzy z katowickiego Inspektoratu Transportu Drogowego kontrolowali wczoraj (17 stycznia) pojazdy na punkcie kontroli w Tychach, przy drodze krajowej nr 1. Zatrzymany do sprawdzenia jeden z pojazdów, należący do czeskiego przedsiębiorcy, jechał z rozładunku. Jak wynikało z okazanych dokumentów – kierowca dostarczył do Polski ładunek z Czech i zmierzał na kolejny załadunek. Inspektorzy standardowo odczytali dane z tachografu i karty. Szybko okazało się, że wyjaśnień wymaga poranne wyciągnięcie karty i podjazdy wykonane w tym czasie. Okazało się, że to czeski kierowca, wykonując odpoczynek dzienny, wyciągnął kartę z tachografu w trakcie jazdy związanej z rozładunkiem, aby nie zarejestrowała się ta jego aktywność, która bezpośrednio wskaże na skrócenie czasu dobowego odpoczynku. W ten sposób kierowca przysporzył sobie dodatkowych problemów, gdyż oprócz skrócenia odpoczynku, stwierdzono naruszenie związane z niedopuszczalnym wyjęciem karty, mającym wpływ na rejestrację na niej danych o aktywności.

W trakcie innej wczorajszej kontroli, przeprowadzonej przez inspektorów z wodzisławskiego oddziału śląskiej ITD, również stwierdzono nieprawidłowe posługiwanie się kartą kierowcy. Na autostradzie A1 w Godowie zatrzymano słoweński pojazd ciężarowy, którego kierowca – jak się okazało – w dniu kontroli używał karty swojego szefa do rejestrowania własnych aktywności. W tym przypadku kierowca podmienił karty w tachografie w momencie, gdy skończył mu się dopuszczalny czas jazdy i był zobligowany do wykonania 45-minutowej pauzy. Dalej przez kilkadziesiąt kilometrów rejestrował własne aktywności na cudzej karcie.

Oprócz kary pieniężnej grożącej przewoźnikom za poczynania ich pracowników, oraz mandatów dla skontrolowanych kierowców, inspektorzy zatrzymali w obydwu przypadkach prawa jazdy kontrolowanych mężczyzn. Taki rodzaj fałszowania czy podobnych manipulacji w zapisy aktywności kierowcy, jest od nowego roku karany właśnie zatrzymaniem na 3 miesiące prawa jazdy. W przypadku obcokrajowca – zatrzymany dokument zostaje przekazany do właściwego miejscowo organu odpowiedzialnego za wydawanie uprawnień do kierowania. Kierowca z kolei otrzymuje pokwitowanie za zatrzymany dokument, które uprawnia go do kierowania jeszcze tylko przez następne 72 godziny.